Ostatnie okna transferowe pokazały, że inwestycje w szkolenie młodzieży poczynione przez działaczy Lecha Poznań przynoszą ogromne zyski finansowe, a także wzmacniają sportową jakość pierwszego zespołu. Kolejnym utalentowanym wychowankiem Kolejorza okazał się Robert Gumny. 19-letni defensor przebojem wdarł się do podstawowego składu aktualnego wicelidera Ekstraklasy i przez wielu ekspertów uznawany jest za jedno z objawień trwających rozgrywek.
W ostatnich latach do składu siedmiokrotnych mistrzów Polski, zgodnie z długofalową strategią klubu, regularnie włączani są co najmniej dwaj utalentowani zawodnicy z drużyny rezerw. Miliony złotych, które rokrocznie pochłania akademia zlokalizowana we Wronkach, przyniosły już spore korzyści, wszak w zeszłym roku do Sampdorii Genua udało się wytransferować Karola Linettego, a tego lata ten sam kierunek obrał Dawid Kownacki. W lipcu do Dynama Kijów trafił z kolei Tomasz Kędziora, zaś Jan Bednarek za rekordowe pieniądze przeniósł się do angielskiego Southampton FC.
Gumny pobije rekord Bednarka
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) October 1, 2017
Drogą, którą obrał swego czasu popularny „Bedi”, czyli wypożyczenie do słabszej drużyny (w przypadku obecnego stopera Świętych Górnika Łęczna), zimą podążyli dwa kolejny utalentowani piłkarze Lecha: Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Obaj wrócili na Bułgarską mając za sobą udane półrocze spędzone odpowiednio w GKS-ie Katowice i Podbeskidziu Bielsko-Biała. Pewniejszą pozycję w swoim zespole miał ten drugi, co potwierdził także po powrocie do Poznania. Dość niespodziewanie 19-letni obrońca szybko stał się także podstawowym graczem zespołu Nenada Bjelicy.
Choć obecnym opiekunem Kolejorza jest właśnie charyzmatyczny Chorwat, to szansę debiutu w drużynie ze stolicy Wielkopolski dał Gumnemu poprzedni szkoleniowiec Lecha, znany z umiejętnego wprowadzania młodych adeptów futbolu do prowadzonych przez siebie zespołów Jan Urban. W trakcie sezonu 2015/16 nastoletni poznanianin z reguły zajmował jednak miejsce na lewej stronie bloku defensywnego, a dopiero po powrocie z wypożyczenia dane mu było regularnie występować na swojej optymalnej pozycji.
Trzy bramki, trzy z prawej strony. Gumny asysta i dwie asysty drugiego stopnia. Brawo. #BBTLPO
— Wojtek Kuznowicz (@WKuznowicz) August 20, 2017
Gdy przeanalizujemy, w jakich spotkaniach trwającej kampanii zabrakło młodego prawego defensora, łatwo zauważyć, że były to najgorsze występy Lechitów (poza wyjazdowym spotkaniem z FK Haugesund – dod. red.). Gumny nie przyczynił się do bolesnej porażki z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski (0:3), a w dwumeczu z Utrechtem przebywał na murawie ledwie 13 minut. W lidze nie pojawił się na boisku dwukrotnie i za każdym razem podopieczni Bjelicy nie zdołali wywalczyć kompletu punktów – mowa o domowym starciu z Zagłębiem Lubin (1:1), a także niedawnym, bardzo mizernym meczu przeciwko Śląskowi Wrocław (0:2). Zawodnicy Wojskowych całkowicie zdominowali wtedy boczne sektory boiska, a zwłaszcza lewą flankę, gdzie z Robertem Pichem zupełnie nie radził sobie Emir Dilaver.
Tymczasem forma utalentowanego defensora, który w Ekstraklasie zaliczył dopiero 18 spotkań, wyraźnie rośnie. Dowód? Choćby ostatni występ z Legią Warszawa, w którym “Guma” zaliczył asystę i był jednym z najlepszych graczy na murawie, czym zasłużył sobie na pierwszą w tym sezonie nominację do jedenastki kolejki.
? JEDENASTKA KOLEJKI ?
Zawodnicy z 9 klubów wyróżnieni przed przerwą na mecze reprezentacji. Gratulacje! pic.twitter.com/cp2cg6WO4w
— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 2, 2017
Dla Gumnego był to szczególny mecz także dlatego, że został wychowany w miłości do Kolejorza. Jego ojciec to człowiek od lat przemierzający za klubem z Poznania setki kilometrów i znana postać w środowisku najzagorzalszych sympatyków Lecha. Pochodząc z takiej rodziny doprawdy trudno nie przesiąknąć stadionową atmosferą i przywiązaniem do barw klubowych, w tym również antagonistycznym stosunkiem do stołecznego zespołu, od lat uważanego przez wielu fanów Dumy Wielkopolski za głównego rywala i największego wroga. Fanatyczny doping kibiców na Bułgarskiej mobilizująco wpłynął zarówno na 19-letniego wychowanka, jak i pozostałych graczy gospodarzy, którzy minionej niedzieli wyglądali o niebo lepiej pod względem nie tylko stricte sportowym, ale też mentalnym od znajdującej się w sporym kryzysie ekipy mistrza Polski.
Super mecz Gumnego. Jego spokój nawet w trudnych momentach imponuje plus kilka niezwykle ważnych, choć mało spektakularnych interwencji.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) October 1, 2017
Robert Gumny: 9/19 pojedynków, 2 z 5 odbiorów, 5 przechwytów, 6 drugich piłek, 73% podań.
— Michał Zachodny (@mzachodny) October 1, 2017
Mimo bardzo młodego wieku Gumnego charakteryzuje już wielka pewność siebie, spokój i opanowanie na boisku. Latem z klubu odszedł Tomasz Kędziora, w poprzednim sezonie etatowy prawy obrońca Lecha. Wielu wydawało się wówczas, że godnie zastąpić go może jedynie sprowadzony z Ferencvárosi TC Emir Dilaver, który notabene głównie w tym celu do Poznania trafił. Tymczasem miejsce Kędziory zajął kolejny wychowanek Kolejorza, który już teraz niewiele ustępuje umiejętnościami starszemu koledze i czyni szybkie, widoczne postępy. Gumny imponuje jednak nie tylko w defensywie, ale potrafi również celnie dośrodkować, o czym przekonał choćby w meczach z Piastem Gliwice, Termaliką czy wspomnianym spotkaniu z Legią, gdy w ten właśnie sposób asystował przy bramce Macieja Gajosa.
Robert Gumny graczem spotkania. Zdecydowanie.
— Karol Szumlicz (@karolszumlicz) October 1, 2017
Nic dziwnego, że utalentowany 19-latek może liczyć na regularne powołania ze strony Czesława Michniewicza. Selekcjoner reprezentacji Polski U-21 bardzo wierzy w młodego lechitę i może mu zaoferować pewnie miejsce w swojej drużynie, czemu zresztą trudno się dziwić. Harmonijny rozwój poznańskiego defensora sprawia, że w dalszej perspektywie także Adam Nawałka zacznie realnie rozważać, czy nie dać Gumnemu szansy po zmianach, które zapewne nastąpią w kadrze Biało-Czerwonych po przyszłorocznych mistrzostwach świata.
Bednarek, Gumny, Jóźwiak, Kownacki, Tomczyk w kadrze U21. A pewnie, gdyby Lech latem wypożyczył Puchacza do Chrobrego, to byłby i Puchacz.
— Damian Smyk (@D_Smyk) September 26, 2017
Kandydat do miana odkrycia tego sezonu Ekstraklasy ma oczywiście jeszcze nad czym pracować, mimo iż talent posiada ogromny. Co istotne, Gumny nie boi się ciężkiej pracy, dlatego wielu ekspertów już widzi w nim materiał na pierwszoplanową postać seniorskiej reprezentacji i kolejny wielomilionowy dochód transferowy dla Kolejorza. Na razie obrońca Lecha musi skupić się nad budowaniem masy mięśniowej, wszak to jest aktualnie jego pięta achillesowa, aczkolwiek trudno oczekiwać kompletnego przygotowania fizycznego od zaledwie 19-letniego piłkarza. Nad poprawą tego elementu skupiali się niedawno, jeszcze przed wyjazdem do ligi zagranicznej, także Karol Linetty i Tomasz Kędziora.
Jak Robert Gumny będzie dalej tak grał, to go za długo na Bułgarskiej nie pooglądamy… #LPOLEG
— Jan Kaczy (@PanKaczy) October 1, 2017
Jak pokazał przykład Dawida Kownackiego, nadmierne pochwały mogą wprowadzić do modelowo rozwijającej się kariery niepotrzebne zamieszanie i wydłużyć drogę do wymarzonego celu. Wydaje się jednak, że w przypadku zbliżającego się odejścia z poważnej piłki Łukasza Piszczka na prawej stronie obrony nie powinniśmy martwić się o klasowych następców.
Robert Gumny @_Ekstraklasa_ stats this season:
9 games
3 assists
56 passes per game
84% pass accuracy
26 tackles won
77 challenges won pic.twitter.com/VknRpmTBya— FootballTalentScout (@FTalentScout) October 2, 2017