D14RoU3WwAIaTmO

Czwartkowym meczem z Austrią piłkarska reprezentacja Polski rozpoczyna eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Początek współpracy Jerzego Brzęczka z kadrowiczami, a przede wszystkim wyniki poprzednich spotkań na pewno zasiały ziarno niepewności. W ten weekend Biało-Czerwoni ponownie zrobili jednak wiele, aby zaszczepić w serca fanów trochę optymizmu. Drogę do bramki rywali znaleźli Karol Linetty, Jakub Świerczok, Kamil Wilczek, Rafał Kurzawa, Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, zaś asysty zapisali na swoim koncie Kamil Grosicki oraz Paweł Wszołek, niepowołany podobnie jak napastnicy Łudogorca i Brøndby IF, a także były pomocnik Górnika Zabrze. Zapraszamy na nasze tradycyjne, cotygodniowe podsumowanie klubowych występów naszych stranierich rywalizujących w najsilniejszych ligach Starego Kontynentu.

Serie A TIM Serie A

Aż osiem bramek obejrzeli kibice w pierwszym sobotnim meczu włoskiej ekstraklasy. Co najważniejsze, jedna z głównych ról w widowisku na Mapei Stadium przypadła Karolowi Linettemu, który nie tylko był autorem jednego z pięciu trafień dla Sampdorii, ale dołożył także asystę. Nieco gorzej spisał się tym razem Bartosz Bereszyński, który miał znacznie więcej zadań w defensywie, przed co kończył rywalizację z Sassuolo z dwoma odbiorami i jednym wygranym pojedynkiem w powietrzu.

Starcie z Romą było dla Thiago Cionka prawdziwą huśtawka nastrojów. Doświadczony defensor SPAL najpierw asystował przy golu Mohameda Faresa, ale później sprokurował rzut karny, zamieniony na bramkę przez Diego Perottiego. Z tego względu pochodzący z Kurytyby obrońca nie mógł liczyć na nadzwyczajną notę.


W sobotni wieczór niezwykle ważne zwycięstwo odniosła Bologna. Podopieczni Sinišy Mihajlovicia pokonali na wyjeździe Torino i wciąż mają realne szanse na pozostanie w elicie. Niestety, przy jednym z goli dla ekipy ze stolicy Piemontu lepiej mógł się zachować Łukasz Skorupski.

Ogromną niespodzianką zakończył się natomiast pierwszy niedzielny mecz Serie A. Stara Dama z Wojciechem Szczęsnym na ławce rezerwowych i Cristiano Ronaldo poza kadrą meczową niespodziewanie musiała uznać wyższość Genoi i doznała pierwszej porażki w trwającym sezonie ligowym. Tym samym w pięciu najsilniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie nie ma już ani jednej niepokonanej ekipy.


Podziałem punktów zakończyła się rywalizacja Atalanty z Chievo, a od pierwszej minuty w niemal pewnej degradacji drużynie z Werony znaleźli się Mariusz Stępiński oraz Paweł Jaroszyński. Obaj Polacy zaprezentowali się jednak bardzo przeciętnie, w związku z czym nie mogli oczekiwać nadzwyczajnych ocen od ekspertów z fachowego serwisu WhoScored.

Atalanta vs Chievo - player ratings WhoScored

Cennym zwycięstwem gospodarzy zakończyło się starcie Empoli – Frosinone, będące bezpośrednią rywalizacją Bartłomieja Drągowskiego z Bartoszem Salamonem. Były bramkarz Fiorentiny i Jagiellonii nie miał tym razem wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności, gdyż piłkarze rywala oddali na jego bramkę zaledwie trzy celne strzały.

Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński tradycyjnie znaleźli się w podstawowym składzie SSC Napoli. Ekipa dowodzona przez Carlo Ancelottiego prowadziła jeszcze w pierwszej połowie dwiema bramkami, ale ambitne Udinese błyskawicznie doprowadziło do wyrównania. W drugie części gry ekipa Partenopeich przechyliła jednak na swoją stronę szalę zwycięstwa, a swój udział miał w tym także 25-letni snajper z Tychów. Milik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i celną główką zdobył piętnastą bramkę w tej kampanii ligowej.

Najważniejszym wydarzeniem weekendu na Półwyspie Apenińskim było bezsprzecznie starcie Milanu z Interem, czyli słynne “Derby della Madonnina”, które dla Krzysztofa Piątka i spółki rozpoczęły się w najgorszy możliwy sposób.


Podopieczni Gennaro Gattuso dwukrotnie byli w stanie wpisać się na listę strzelców, ale Nerazzurri okazali się bardziej skuteczni i uważniejsi w obronie, dlatego to oni wciąż będą rządzili w stolicy Lombardii.

Dla popularnego “Il Pistolero” nie było to łatwe 90 minut. Piątek nie miał w zasadzie ani jednej klarownej sytuacji i zaliczył tym samym drugi domowy mecz bez zdobyczy bramkowej.




Premier LeaguePremier League logo

Festiwal wrażeń zaserwowali w sobotę swoim sympatykom piłkarze West Hamu United, którzy w glorii zespołu niepokonanego na własnym stadionie od 6 spotkań podejmowali “czerwoną latarnię” angielskiej elity – Huddersfield Town. Jeszcze na kwadrans przed końcem spotkania wydawało się, że efektowna seria Młotów zostanie przerwana, ale właśnie wtedy gospodarze ruszyli do odrabiania strat i w głównej mierze za sprawą super rezerwowego Javiera “Chicharito” Hernándeza w doliczonym czasie gry przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Triumfu ekipy z Londynu nie byłoby jednak bez znakomitej interwencji Łukasza Fabiańskiego, który w drugiej połowie, jeszcze przy stanie 1:2 dla The Terriers, efektownie obronił precyzyjny strzał Juninho Bacuny. Bramkom zdobywanym przez podopiecznych Jana Siewerta polski golkiper nie mógł natomiast zapobiec.

Jan Bednarek i jego koledzy z Southampton FC tym razem pauzowali z powodu rozgrywanych w weekend ćwierćfinałowych spotkań FA Cup, dzięki czemu były lechita mógł wcześniej przylecieć do ojczyzny i oddać się innym rozrywkom.


Wyświetl ten post na Instagramie.

,,Zostawić coś po sobie, ta!” #concert #top

Post udostępniony przez Jan Bednarek (@janbednarek_)



Sky Bet Championship EFL_Championship.svg

W środku tygodnia Leeds United planowo ograło na wyjeździe broniące się przed spadkiem Reading 3:0, a wynik meczu otworzył rozgrywający swój najlepszy sezon w karierze Mateusz Klich (ósme trafienie w bieżącym sezonie – przyp. red.).


Do starcia na szczycie z Sheffield United popularne Pawie przystępowały więc podbudowane serią trzech kolejnych zwycięstw bez straty gola. Mimo atutu własnego stadionu piłkarze Marcelo Bielsy musieli jednak uznać wyższość ekipy z hrabstwa South Yorkshire, która dzięki sobotniemu triumfowi na Elland Road awansowała na pozycję wicelidera, właśnie kosztem trzykrotnego mistrza Anglii. Polski pomocnik rozegrał słabsze zawody niż we wtorek i został zmieniony w 77. minucie, choć trzeba odnotować, iż był bliski zaliczenia kolejnej asysty, a także oddał strzał na bramkę strzeżoną przez Deana Hendersona.


W 38. kolejce Sky Bet Championship doszło również do “polskiego pojedynku” i nasi rodacy rzeczywiście odegrali w swoich zespołach istotną rolę. Hull City prowadziło do przerwy już 2:0 po dwóch golach Jarroda Bowena, któremu za każdym razem asystował Kamil Grosicki.


Po zmianie stron obraz meczu uległ zmianie i do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić gracze Queens Park Rangers. Bramkę kontaktową po podaniu Pawła Wszołka zdobył Josh Scowen, a do remisu doprowadził z kolei mający polskie obywatelstwo Tomer Hemed, wprowadzony na boisko pięć minut wcześniej. Dobra postawa Biało-Czerwonych nie umknęła uwadze zagranicznych żurnalistów, którzy wysoko ocenili obu skrzydłowych znad Wisły (Grosicki – 7,6/10 od WhoScored i 7/10 od Hull Daily Mail, Wszołek – 7/10 od WhoScored i 6/10 od West London Sport).


Po serii sześciu meczów w podstawowym składzie Boltonu dość niespodziewanie na ławce rezerwowych zasiadł w ten weekend Paweł Olkowski, ale szybko odniesiony uraz przez Jasona Lowe’a spowodował, że pochodzący z Ozimka defensor zameldował się na murawie już w 9. minucie wyjazdowej konfrontacji z Wigan. Solidny występ byłego zawodnika Górnika Zabrze (5 wygranych pojedynków powietrznych, 3 przechwyty, 88-procentowa skuteczność podań oraz strzał i udany drybling) nie pomógł jednak Kłusakom w uniknięciu wysokiej porażki z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.


Żadnemu z rywali nie dał się pokonać w tej serii gier Bartosz Białkowski, a mimo to nie zakończył meczu z czystym kontem, bowiem zaskoczył go kolega z linii pomocy – Jon Nolan. Aż 5 skutecznych interwencji wychowanka Olimpii Elbląg pomogło jednak Ipswich Town w wywalczeniu jednego oczka, aczkolwiek nie wpłynęło na dramatyczną sytuację Traktorzystów w ligowej tabeli.


Ligue 1 ll

W ten weekend miłą niespodziankę swoim kibicom sprawili piłkarze AS Monaco i niespodziewanie ograli na wyjeździe rewelacyjne w tym sezonie OSC Lille. Dzięki temu podopieczni Leonardo Jardima wypracowali sobie już prawie 10-punktową przewagę nad strefą spadkową. Po serii słabszych występów solidnie zaprezentował się Kamil Glik, co od razu przełożyło się na oceny od francuskich dziennikarzy.


Igor Lewczuk nie znalazł się w kadrze meczowej Girondins Bordeaux ze względu na uraz pięty.


Bundesliga

W sobotnie popołudnie bardzo bolesnej porażki doznała Fortuna Düsseldorf, której aż pięć bramek zaaplikował powoli odradzający się VfL Wolfsburg. Przy żadnej nie zawinił co prawda Marcin Kamiński, ale podobnie jak pozostali członkowie bloku defensywnego Die Flingeraner nie mógł liczyć na pochlebne opinie. Dawid Kownacki nie wystąpił zaś ze względu na uraz.


W środku tygodnia Bayern Monachium pożegnał się z Ligą Mistrzów, ale na krajowym podwórku odniósł kolejne przekonujące zwycięstwo. Tym razem Bawarczycy rozbili 6:0 FSV Mainz, utrzymując tym samym pozycję lidera. Pierwsze z trafień zapisał na swoim koncie Robert Lewandowski, który ma już trzybramkową przewagę nad goniącą go grupą pościgową w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi.



Priemjer-Liga Liga rosyjska logo

Skromne zwycięstwo w ten weekend odniósł Lokomotiv Moskwa, wciąż mający nadzieję na obronę tytułu mistrza Rosji. Cały mecz w ekipie gospodarzy rozegrał Grzegorz Krychowiak, który zanotował trzy odbiory, wygrał dwa pojedynki w powietrzu oraz zaliczył jedną stratę. Warto odnotować, że po raz pierwszy w tym roku w kadrze meczowej znalazł się wracający po kontuzji Maciej Rybus, ale na kolejny występ musi poczekać co najmniej do zakończenia przerwy reprezentacyjnej.




Alka Superliga

Kamil Wilczek nie znalazł uznania w oczach selekcjonera Jerzego Brzęczka, ale wciąż zachwyca znakomitą dyspozycją strzelecką w Danii. W ten weekend 31-letni snajper ustrzelił dublet, prowadząc Brøndby IF do wyjazdowego zwycięstwa nad AC Horsens.


Były napastnik Piasta Gliwice nie był jedynym Polakiem, który w 26. kolejce Superligi mógł się cieszyć ze zdobyczy bramkowej. Na listę strzelców wpisał się bowiem także Rafał Kurzawa, powoli aklimatyzujący się w ekipie FC Midtjylland.


Powodów do zadowolenia nie miał natomiast młody Kamil Grabara, który trzy razy musiał wyciągać piłkę z siatki w rywalizacji jego Aarhus GF z Aalborgiem.

Współpraca: Mateusz Świst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *