Piłkarze w niemal każdej lidze na świecie, w tym także Polacy, wciąż muszą liczyć się z faktem, iż są atrakcyjnym celem dla przestępców. Wysokie kontrakty, pełne przepychu życie i brylowanie w mediach społecznościowych działa niczym lep na bandytów łasych na ich efektowne gadżety czy warte kilkadziesiąt tysięcy kosztowności. W poniższym zestawieniu prezentujemy tylko wybrane przykłady z ostatnich lat, niektóre naprawdę mrożące krew w żyłach…
🇬🇧 Dele Alli
Wychowanek Milton Keynes Dons ostatnie miesiące z pewnością chciałby wymazać ze świadomości równie skutecznie, jak Magdalena Ogórek swój epizod w SLD i kandydowanie w wyborach prezydenckich 2015. Laureat wyróżnienia sprzed czterech lat dla najlepszego piłkarza młodego pokolenia w Premier League najpierw stracił początek zeszłego sezonu ze względu na uraz, później w wielu meczach zupełnie zawodził, a na koniec trafił na okładki brytyjskich tabloidów ze względów pozasportowych. Podczas zbiorowej kwarantanny w Zjednoczonym Królestwie, zamiast dać dobry przykład pozostałym obywatelom, Alli jeszcze mocniej utwierdził stereotyp angielskiego piłkarza-balangowicza z wyjątkowym zamiłowaniem do alkoholu.
Dele Alli goes partying two nights in a row after Premier League suspends season over coronavirus fears https://t.co/B3uEecvi1p pic.twitter.com/M4EJDqWYHl
— The Sun Football ⚽ (@TheSunFootball) March 21, 2020
Później ciemne chmury przyniosły zupełnie nieoczekiwane wydarzenie, które może w końcu nieco otrzeźwi krnąbrnego zawodnika. Ofensywy pomocnik Kogutów został zaskoczony przez włamywaczy, którzy zaatakowali nożem jego oraz dwie osoby przebywające wówczas razem z nim w mieszkaniu. Nikt wprawdzie nie został hospitalizowany, ale zadane pięściami ciosy sprawiły, że na twarzy Delego pojawiły się niewielkie rany.
EXCLUSIVE: Dele Alli held at knifepoint during robbery of his home and sustains a minor facial injury | @SamiMokbel81_DM https://t.co/dbSvyZAIXU pic.twitter.com/wwUI2jzVMA
— MailOnline Sport (@MailSport) May 13, 2020
Znacznie poważniejsze okazały się straty materialne. 24-latek stracił zegarki warte kilkaset tysięcy funtów, zaś jego partnerce skradziono cenną biżuterię. Policja błyskawicznie rozpoczęła dochodzenie, a sam poszkodowany podziękował w mediach społecznościowych za słowa otuchy, które napłynęły po tym bardzo przykrym incydencie.
“Dziękuje serdecznie za Wasze wsparcie i wszystkie przesłane wiadomości. To było dla nas straszne przeżycie, ale nie ucierpieliśmy poważnie.”
Dele Alli
🇵🇱 Arkadiusz Milik
Po przenosinach na Półwysep Apeniński napastnik reprezentacji Polski musiał zaakceptować kilka okoliczności, które z pewnością mu nie odpowiadały. Po pierwsze, należało się przyzwyczaić do humorów ekscentrycznego właściciela SSC Napoli, Aurelio De Laurentiisa, który wyznaje słynną zasadę: „Mam zawsze rację, nawet gdy jej nie mam”. Ponadto trzeba było liczyć się z zagrożeniem ze strony fanatycznych kibiców Partenopeich, którzy nie zajmowali się wyłącznie wspieraniem swoich ulubieńców na stadionie, ale postanowili też na własnej skórze przetestować zapisy włoskiego kodeksu karnego. Ich ofiarami padali wcześniej Valon Behrami, Juan Camilo Zúñiga, Marek Hamšík, a nawet miejscowy bohater Lorenzo Insigne. Filigranowemu atakującemu bandyci zrabowali cenne przedmioty, które miał przy sobie, a po napadzie pożegnali go słowami: “Czekamy na dedykację po następnym golu”.
W październiku 2018 roku do tej niechlubnej listy dołączył właśnie były napastnik Górnika Zabrze czy Ajaksu Amsterdam. Milik padł ofiarą groźnego ataku zamaskowanych przestępców po wygranym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Liverpoolem, kiedy to nieznany mężczyzna przyłożył mu pistolet do głowy i zażądał wydania zegarka. Włoscy dziennikarze sugerowali wówczas, że napad został misternie zaplanowany, gdyż odbył się w całkowicie odizolowanym miejscu, zaś oprawcy dokładnie wiedzieli, kto stanie na ich drodze.
Jak donosi neapolitański dziennik "Il Mattino", Arkadiusz Milik został napadnięty po spotkaniu Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Reprezentant Polski musiał oddać złodziejom zegarek. Na szczęście, nie stało mu się nic złego.
Do zdarzenia doszło około drugiej w nocy.— Hubert Pogorzelski (@excl_sive) October 4, 2018
Mocno zszokowany reprezentant Polski złożył następnego dnia szczegółowe zeznania na policji, a w mediach społecznościowych sugerował, że stara się z dystansem podchodzić do tej nieprzyjemnej sytuacji.
🇳🇱 Memphis Depay
Holenderski skrzydłowy od wielu miesięcy uchodzi za jednego z najlepszych piłkarzy Ligue 1. Jego znakomita postawa na boisku i pozycja lidera w klubie z Lyonu wiążą się także z gigantycznymi zarobkami, które mogą przysporzyć wielu problemów…
Były zawodnik Manchesteru United jest niezwykle aktywny na Instagramie, gdzie bardzo chętnie prezentuje dowody swojego luksusu: szybkie i drogie samochody, efektowne gadżety czy błyszczące nawet w “ostrym cieniu mgły” zegarki. To oczywiście przyciągnęło złodziei, dla których taka kolekcja to niezwykle cenny łup.
Memphis Depay sur le cambriolage dont il a été victime : « Maintenant tout va bien. C’est vrai que le club m’a beaucoup aidé à surmonter cette épreuve. L’affaire est entre les mains de la police. Moi, je ne m’en occupe plus, je fais mon travail. Le club m’a beaucoup soutenu. » pic.twitter.com/0x92tXWTwe
— Actu Foot (@ActuFoot_) September 8, 2018
Podczas ligowej rywalizacji z OGC Nice w sierpniu 2018 roku włamywacze bezlitośnie wykorzystali nieobecność Depaya, bez większych trudności sforsowali ogrodzenie i rozpoczęli plądrowanie mieszkania. Po skończonym dziele zniszczenia i późniejszym powrocie piłkarza do domu francuska policja oceniła straty na prawie półtora miliona euro! Od tej pory zapewne niejeden zawodnik kilkakrotnie zastanawiał się, czy warto brać udział w akcji “pokaż piłkarzu, co masz w garażu.”
🇧🇦 Sead Kolašinac
Na zakończenie sytuacja nieco inna niż poprzednie. Urodzony w Niemczech reprezentant Bośni i Hercegowiny słynie ze swojego niezłomnego charakteru, zatem także o nim Franciszek Smuda mógłby powiedzieć: “Gdyby ktoś mu rzucił cegłę czy kamień, on i tak zagłówkuje”. W związku z tym wielką lekkomyślnością wykazało się jesienią ubiegłego roku dwóch napastników próbujących ukraść samochód, w którym przebywał właśnie Kolašinac oraz Mesut Özil z małżonką.
26-letni defensor, który do Arsenalu przeniósł się z Schalke 04, nie zamierzał bezczynnie obserwować całej sytuacji i postanowił działać. Skoro w jego żyłach płynie bałkańska krew, to nie mógł przestraszyć się ostrego narzędzia w rękach bandytów i zdecydowanym ruchem rozgonił zdezorientowanych rabusiów.