straneri-kopiowanie

W ostatniej kolejce przed przerwą na spotkania reprezentacyjne polscy piłkarze wyraźnie spuścili z tonu. Z trudem można było znaleźć w ten weekend pochlebne opinie na temat Orłów Nawałki w zagranicznych mediach. Miejmy nadzieję, że jest to tylko cisza przed burzą, a prawdziwą formę Polacy pokażą dopiero w meczach z Danią i Armenią.

Serie A 

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych w tej serii gier na boisko wybiegł Łukasz Skorupski, którego Empoli podejmowało liderujący Juventus. Przez pierwsze 45 minut gospodarze dzielnie się bronili i duża w tym zasługa byłego golkipera Górnika Zabrze, który wyciągał co się dało. 25-latek popisał się zwłaszcza w sytuacji sam na sam z Juanem Cuadrado.


W drugiej połowie Stara Dama wrzuciła już jednak piąty bieg i rozjechała gospodarzy. Wynik 3:0 podopieczni Allegriego ustalili w ciągu pięciu minut.

Napoli jechało do Bergamo z wizją łatwego zwycięstwa. Mimo tego, trener Maurizio Sarri nie oszczędzał swoich podopiecznych i dlatego od pierwszej minuty na murawę wybiegli Piotr Zieliński oraz Arkadiusz Milik. Obaj nasi kadrowicze rozegrali pełne 90 minut, ale wiele dobrego o ich grze powiedzieć nie można. Za najlepszy komentarz niech posłuży sam wynik – Partenopei ulegli Atalancie 0:1.


Niewielki wkład w zwycięstwo Cagliari nad Crotone (2:1) miał Bartosz Salamon, który w 86. minucie zmienił Mauricio Islę. Z kolei Karol Linetty po raz siódmy w tym sezonie rozpoczął spotkanie w pierwszym składzie Sampdorii, jednak tym razem niewiele dał swoje drużynie, dlatego został zmieniony po nieco ponad godzinie gry. Co gorsza, ten, który go zastąpił, a więc Bruno Fernandes, w doliczonym czasie gry doprowadził do wyrównania i zapewnił Sampie cenny remis z Palermo.


Linettego nie może również napawać optymizmem fakt, iż szkoleniowiec Marco Giampaolo, pod skrzydłami którego do tej pory Polak stopniowo się rozwijał, może w niedługim czasie pożegnać się z posadą. Ekipa z Genui zajmuje bowiem dopiero 15. lokatę i po siedmiu kolejkach ma na koncie tylko siedem punktów. 90 minut w pojedynku na Stadio Luigi Ferraris rozegrał natomiast Thiago Cionek, który ma coraz silniejszą pozycję w ekipie trenera De Zerbiego.

Bartłomiej Drągowski ponownie przesiedział całe spotkanie na ławce Fiorentiny. 90 minut i bardzo dobry występ zanotował z kolei Wojciech Szczęsny, który razem z Romą mógł świętować zwycięstwo nad Interem. Polak z dobrej strony pokazał się przede wszystkim w pierwszej części spotkania.



Premier League 

W Anglii dwukrotnie piłkę z siatki wyciągać musiał Artur Boruc, którego Bournemouth zremisowało z Watfordem. Tyle samo razy skapitulował Łukasz Fabiański, którego Swansea przegrało z Liverpoolem 1:2. 31-letni golkiper Łabędzi musi się powoli szykować na nowego trenera, bowiem posada Francesco Guidolina dosłownie wisi na włosku.


W Leicester poza składem znaleźli się Marcin Wasilewski i Bartosz Kapustka, a w Arsenalu Krystian Bielik.


Ligue1 

We Francji coraz więcej krytycznych głosów skierowanych jest pod adresem Grzegorza Krychowiaka. Przeskok z najlepszej ligi świata do Ligue 1 nie przebiega aż tak gładko, jak mogłoby się wydawać. W ten weekend Polak spędził całe spotkanie z Bordeaux na ławce rezerwowych. Po drugiej stronie kolejne 90 minut zaliczył natomiast Igor Lewczuk, który powoli wyrasta na czołową postać defensywy drużyny Jocelyna Gourvenneca.

O wielkim szczęściu może za to mówić Kamil Grosicki. Polski skrzydłowy w meczu z Guingamp nie wykorzystał rzutu karnego, jednak w 91. minucie zwycięstwo Rennes zapewnił rezerwowy Adama Diakhaby, co w pewnym stopniu odwróciło uwagę kibiców od pudła “Grosika”.


W Nantes drugie trafienie w tym sezonie zanotował Mariusz Stępiński, który już w 18. minucie wpakował piłkę do siatki i tym samym zapewnił skromne zwycięstwo Kanarków na Bastią.


Za dużo pracy nie miał natomiast Kamil Glik, którego Monaco urządziło sobie w sobotę istną strzelaninę i zaaplikowało Metz aż siedem bramek. Patrząc na ostatnią skuteczność byłego kapitana Torino w ofensywie, aż dziwne, że tym razem nie znalazł drogi do siatki.


W pierwszym składzie ponownie wyszedł również Maciej Rybus, który rozegrał 90 minut i pomógł Lyonowi w pokonaniu Saint-Étienne w prestiżowych Derbach Doliny Rodanu (2:0).


Bundesliga 

Chudy weekend dla Polaków kopiących piłkę za Odrą rozpoczął się w sobotnie popołudnie. Najpierw Bayern Roberta Lewandowskiego zaledwie zremisował z FC Köln 1:1, co sympatycy ekipy z Bawarii potraktowali oczywiście w kategoriach klęski, a następnie Łukasz Piszczek (90 minut) i jego koledzy z Borussii Dortmund ulegli w Leverkusen Bayerowi 0:2.


Z dziennikarskiego obowiązku należy nadmienić, że w ekipie Kozłów cały mecz na ławce znowu przesiedział Paweł Olkowski. Podobnie zresztą jak Rafał Gikiewicz we Freiburgu, który po dobrym okresie w 2. Bundeslidze został przyspawany do ławki. 20 minut otrzymał z kolei od trenera Juliana Nagelsmanna Eugen Polanski w Hoffenheim.

W niedzielę 73. minuty rozegrał Jakub Błaszczykowski, jednak jego Wolfsburg ponownie rozczarował i tym razem zaledwie bezbramkowo zremisował z Mainz.


LaLiga 

W Hiszpanii standardowo wśród rezerwowych znalazł się Przemysław Tytoń, a jego Deportivo pokonało 2:1 Sporting Gijon. Cudów w bramce dokonywał natomiast na zapleczu LaLiga Paweł Kieszek, który kilka razy w ekwilibrystyczny sposób uchronił Cordobę (3. miejsce w tabeli – przyp. red.) przed stratą bramki w meczu z Saragossą.




Jupiler League 

Niewielkie powody do radości w ten weekend dał rodakom Łukasz Teodorczyk. 25-letni napastnik po krótkiej przerwie ponownie zaczął strzelać – tym razem strzałem głową zapewnił Anderlechtowi trzy punkty w starciu ze Standardem Liège.



Alka Superliga 

W Danii siódmą bramkę w rozgrywkach ligowych zanotował Kamil Wilczek, który już w drugiej minucie pokonał golkipera Randers. Brøndby prowadzenia do końca jednak nie dowiozło i musiało się zadowolić remisem 2:2.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *