W ciągu kilku dni na włoskiej ziemi rozegrają się dwa hity w których Napoli zmierzy się z Juventusem. Będzie to pierwszy powrót na Stadio San Paolo Gonzalo Higuaina, który tego lata opuścił Neapol i przeniósł się do znienawidzonego Turynu, czego kibice Partenopeich do dzisiaj nie mogą mu wybaczyć. Z tej okazji przygotowaliśmy zestawienie sześciu zawodników, którzy podobnie jak reprezentant Argentyny wracali na “stare śmieci” w nowych barwach.
1. Luis Figo (FC Barcelona / Real Madryt)
Jeden z najgłośniejszych transferów w historii. Portugalczyk występował w barach Dumy Katalonii w latach 1995-2000, po czym zdecydował się na przenosiny do ekipy Królewskich za blisko 56 mln $, co było wówczas rekordem na skalę światową. Co zrozumiałe, taki ruch nie spodobał się kibicom Blaugrany, którzy za punkt honoru obrali sobie pokazanie Figo, co o nim myślą już przy pierwszym powrocie pomocnika na Camp Nou. Od samego początku rozgrywanego 21 listopada 2000 roku spotkania wychowankowi Sportingu CP towarzyszyły przeraźliwe gwizdy blisko 100-tysięcznej widowni. Oprócz tego fani Barçy cisnęli na murawę kubkami, butelkami, a nawet… świńskim łbem. Ciągłe prowokacje okazały się skuteczne, bowiem Barcelona pokonała Real 2:0 po trafieniach Luisa Enrique i Simão Sabrosy.
Po latach Figo przyznał, że opuścił Barcelonę, ponieważ nie czuł się wystarczająco doceniony przez ludzi pracujących w katalońskim klubie.
2.Mario Götze (Borussia Dortmund / Bayern Monachium)
Götze do zespołu juniorów BVB trafił w 2001 roku, czyli w wieku 9 lat, aby w następnych sezonach powoli przebijać się przez kolejne drużyny młodzieżowe. Filigranowy skrzydłowy stał się ulubieńcem kibiców z Zagłębia Ruhry. Identyfikował się z regionem, sam pochodził z okolicy, a Borussia z nim w składzie i przy jego sporym udziale zdobyła mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec i dotarła do finału Ligi Mistrzów. Jak wielkie było więc zdziwienie kibiców Żółto-Czarnych, gdy dowiedzieli się, że ofensywny pomocnik za 37 mln € odchodzi do ich największego wroga – Bayernu Monachium. Zawodnik był obrażany, wygwizdywany i został momentalnie znienawidzony. Po raz pierwszy powrócił na Signal Iduna Park 23 listopada 2013 roku, gdy wchodząc z ławki… zdobył bramkę, która pogrążyła ostatecznie Dortmundczyków (porażka 0:3 – przyp. red.).
W Monachium Götzemu nie szło jednak tak dobrze, jak w Dortmundzie i po trzech latach zdecydował się powrócić do macierzystego klubu. Początkowo sympatycy BVB byli bardzo negatywnie nastawieni do tej decyzji, jednak z czasem ponownie zaakceptowali 24-latka.
3. Manuel Neuer (Schalke 04 / Bayern Monachium)
Wychowanek Schalke i szansa na jasną przyszłość klubu z Gelsenkirchen Manuel Neuer, podobnie jak Götze, pewnego dnia stwierdził, że jego macierzysty klub jest dla niego za mały, a w barwach Bawarczyków będzie miał większe szanse na prestiżowe trofea. W 2011 roku wymusił zatem na działaczach Die Königsblauen transfer do Bayernu, za co momentalnie znienawidzili go kibice Schalke. Od tego czasu golkiper reprezentacji Niemiec stał się dla nich takim samym wrogiem, jak dla fanów Die Schwarzgelben Mario Götze. Po raz pierwszy Neuer powrócił na Veltins-Arena 18 września 2011 roku. Monachijczycy pewnie pokonali gospodarzy 2:0, a niemiecki golkiper przy każdym kontakcie z piłką był niemiłosiernie wygwizdywany. Co ciekawe, początkowo przeciwnikami transferu Neuera byli także sympatycy Bayernu, a nawet sam… Władimir Putin, prywatnie wielki fan talentu 31-letniego bramkarza, który osobiście miał rozmawiać w tej sprawie z prezesem Schalke! Sam zainteresowany tłumaczył, że jego motywacją nie są jednak pieniądze, lecz chęć rozwoju sportowego i wygrywania. Wraz z upływem czasu swoimi doskonałymi interwencjami zyskał również szacunek kibiców Die Roten.
“Nikogo nie okłamałem! Nie zrobiłbym tego, ponieważ kocham Schalke. Zawsze robiłem wszystko dla dobra drużyny. Wiem, że część kibiców traktuje mnie jak Judasza, ale Schalke zawsze pozostanie częścią mnie” – Manuel Neuer tuż po transferze do Bayernu
4. Roberto Baggio (ACF Fiorentina / Juventus FC)
Juventus stosuje podobną praktykę jak Bayern w Niemczech – często pozyskuje zawodników z innych włoskich zespołów, wzmacniając tym samym swoją drużynę, a przy okazji osłabiając rywali w walce o najwyższe cele. Nie inaczej było w przypadku Roberto Baggio, który w 1990 roku zamienił Stadio Artemio Franchi na Stadio delle Alpi. Jeszcze w maju na ulicach Florencji doszło do zamieszek, a kibice obrzucili kamieniami siedzibę klubu. Baggio starał się tłumaczyć, że transfer był w głównej mierze winą działaczy, którzy zmusili go do przenosin, jednak fani Fiorentiny nie uwierzyli w te wyjaśnienia i za każdym razem, gdy genialny napastnik wracał do Toskanii, był przeraźliwie wygwizdywany i obrażany. Co ciekawe, przez pierwsze trzy lata od tego wydarzenia Stara Dama nie potrafiła pokonać Fiorentiny na jej terytorium.
5. Ashley Cole (Arsenal FC / Chelsea FC)
Obecny zawodnik Los Angeles Galaxy po głośnym transferze na Stamford Bridge został znienawidzony przez kibiców Arsenalu. Lewy obrońca był bowiem wychowankiem Kanonierów, jednak w 2006 roku zdecydował się wymusić na włodarzach klubu z północnego Londynu odejście do wielkiego lokalnego rywala – Chelsea. Motywacją Cole’a były głównie pieniądze, dlatego sympatycy The Gunners szybko znienawidzili pazernego piłkarza. Arsène Wenger oferował angielskiemu defensorowi umowę, na mocy której miał zarabiać 55 tys £ tygodniowo, jednak dla niego było to zbyt mało, więc z radością przyjął ofertę od Romana Abramowicza opiewającą na 90 tys. £. Podczas pierwszego powrotu Cole’a na The Emirates, oprócz standardowych gwizdów i wyzwisk z trybun, na murawę leciały 20-funtowe banknoty z podobizną zawodnika.
W niedawnym wywiadzie dla “Daily Mirror” Cole przyznał, że czasami wraca myślami do tych dni i w duchu śmieje się z całej tej sytuacji. Anglik zaznaczał przy tym, że wcale nie żałuje podjętej wówczas decyzji o zmianie klubowych barw.
6. Sol Campbell (Tottenham Hotspur / Arsenal FC)
Ostatni w naszym rankingu Sol Campbell jest wychowankiem Tottenhamu, w barwach którego występował przez dziewięć lat – począwszy od drużyn juniorskich, aż do pierwszego zespołu. To właśnie na White Hart Lane wyrobił sobie renomę bardzo solidnego stopera. W 2001 roku nie chciał jednak przedłużyć umowy z Kogutami i opuścił klub bez kwoty odstępnego. Co gorsza, zdecydował się przyjąć ofertę największego wroga Spurs i przez następne pięć lat przywdziewał koszulkę Arsenalu, z którym dwukrotnie zdobył mistrzostwo Anglii i aż trzykrotnie krajowy puchar. Kibice The Lilywhites nigdy nie wybaczyli mu zdrady i przy każdej wizycie Campbella na obiekcie Tottenhamu kierowali pod jego adresem pełne nienawiści rasistowskie przyśpiewki.