skysports-alfie-mawson-england_3984573

W ostatnim dla reprezentacji Polski spotkaniu na tegorocznym UEFA EURO U-21 Marcin Dorna zastąpił nietykalnego jak dotąd Mariusza Stępińskiego w ataku Krzysztofem Piątkiem. Przed turniejem finałowym wiele wskazywało na to, iż ta dwójka będzie grać ze sobą w duecie, jednak ostatecznie selekcjoner młodzieżowej kadry jak ognia unikał rozpoczynania meczów z dwoma nominalnymi napastnikami. Wygranie rywalizacji o pierwszy skład z zawodnikiem, który znajduje się w kręgu zainteresowań selekcjonera Adama Nawałki i uczestniczył nawet w EURO 2016 to duża nobilitacja dla piłkarza Cracovii, z którym rozmawialiśmy zaraz po przegranym 0:3 starciu z Anglią.

Czy to był Wasz najmocniejszy rywal w tej grupie?

Na pewno tak. Anglia ma uznaną markę – wystarczy spojrzeć, w jakich klubach grają poszczególni zawodnicy. To na pewno był najmocniejszy zespół w naszej grupie i zasłużenie wyszedł z pierwszego miejsca.

Dzisiejszy mecz zacząłeś w pierwszym składzie. Liczyłeś na większą liczbę minut od początku turnieju? Często grywaliście w sparingach na dwóch napastników, a jednak EURO zaczęliście z jedną nominalną dziewiątką – Mariuszem Stępińskim.

Tak, również w Arłamowie dużo trenowaliśmy ustawienie na dwóch napastników, ale trener ostatecznie postawił na jednego. Tak wyszło… Mamy trzech czy czterech bardzo dobrych napastników i graliśmy wymiennie. Wiadomo, że każdy z nas jest ambitny i chce grać jak najwięcej, ale tak zadecydował selekcjoner.


Dzisiaj nie miałeś zbyt wiele możliwości, aby coś zdziałać w ofensywie, bo zbyt mało piłek było do Ciebie posyłanych, zwłaszcza tych celnych. To jeden z najtrudniejszych meczów w Twojej karierze?

Myślę, że nie, chociaż na pewno Anglicy pokazali klasę i jest to dla nas nauka. Trudno było coś skonstruować z przodu, bo faktycznie tych piłek dostawałem bardzo niewiele, a dodatkowo rywale na to nie pozwalali. Wygrali zasłużenie. Grali lepiej i ciężko było nam dziś cokolwiek zdziałać.

Nie zabrakło Wam w tym meczu trochę przebojowości? Niewiele było odważnych decyzji o niekonwencjonalnym dryblingu, strzale czy dośrodkowaniu…

Teraz ciężko powiedzieć – będziemy jeszcze analizować to spotkanie. Anglicy kompletnie “zamknęli” nam środek pola. Przed ich szesnastką był zawsze tłok, przez co ciężko było przyjąć piłkę i się z nią obrócić. Ja i “Kownaś” czekaliśmy w polu karnym na wrzutki, ale rywale dobrze to wszystko blokowali.


Pojawiają się wyrzuty sumienia, kiedy gra się taki turniej, a mimo to po ostatnim meczu kibice Wam dziękują i zachowują się tak fantastycznie?

Tak, kibice na tym turnieju zachowywali się rewelacyjnie. To było coś pięknego i dziękujemy im za to! Tegoroczne EURO było na pewno dobrym przetarciem dla piłkarzy z Ekstraklasy. Można było zobaczyć, jak gra się na Zachodzie i jaki jest tam poziom. To była dla nas wielka lekcja.


A czy ten turniej nie obnażył właśnie słabości ligi polskiej? Reprezentacja była złożona w pełni z zawodników Ekstraklasy i wyszło jak wyszło…

A chcesz mi powiedzieć, że Premier League jest słabsza od Ekstraklasy?!?

Nie, chodzi też o Szwedów i Słowaków.

Wielu zawodników reprezentacji Anglii ma już za sobą mecze w Premier League, jak Redmond czy Ward-Prowse, Abraham strzela w Championship. Szwedzi i Słowacy też mają zawodników z dobrych lig. Wiadomo, że ze Słowacją mecz nam się nie ułożył, Mogliśmy z niego wyciągnąć zdecydowanie więcej, gdybyśmy tylko wykorzystali te sytuacje, które mieliśmy, a stworzyliśmy ich więcej niż rywale. Mielibyśmy wówczas cztery punkty i w innych nastrojach przystępowalibyśmy do dzisiejszej konfrontacji. Była szansa na awans, ale Anglicy pokazali, że są dużo lepszym zespołem.

Dochodzą do Ciebie jakieś wieści z klubu odnośnie sytuacji z nowym trenerem, czy jak dotąd cała Twoja koncentracja skupiała się na reprezentacji?

Tym się będę zajmował dopiero po powrocie do klubu. Do tej pory skupiałem się w pełni na EURO. Widziałem, że trener Probierz przychodzi do Cracovii, ale nie zastanawiałem się nad tym w ogóle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *