Do stolicy Katalonii zawitał ledwie kończąc dziesiąty rok życia, kiedy to włodarze Blaugrany po cichu podsunęli mu pod nos kontrakt, poniekąd grając na nosie Sevilli, z którą wtedy związany był utalentowany chłopiec. Na oku miał go również madrycki Real i wierząc słowom ojca piłkarza, kierownictwo Los Blancos oferowało perspektywicznemu juniorowi nawet większe pieniądze, jednak to działacze z Camp Nou okazali się bardziej skuteczni. We wrześniu ubiegłego roku, po blisko siedmiu latach spędzonych w La Masii, młodziutki skrzydłowy zaliczył debiut w pierwszej drużynie Barçy. W obecnym sezonie …
(Czytaj więcej)