Round of 16 UEFA Champions League 21 lutego 2017 - foto główne

Po bardzo interesującym pierwszym tygodniu zmagań w fazie pucharowej, czas na kolejne rozstrzygnięcia w ramach 1/8 finału Champions League. We wtorek oczy większości kibiców będą skierowane na północ Anglii, a konkretnie na Etihad Stadium, gdzie Pep Guardiola i jego Manchester City podejmą lidera francuskiej Ligue 1 – AS Monaco. W drugim pojedynku Atlético Madryt będzie chciało wykorzystać wahania formy Bayeru Leverkusen i wywieźć korzystny rezultat z BayArena.

Ostatnie lata w Lidze Mistrzów były w wykonaniu The Citizens bardzo chwiejne. Przed rokiem Obywatele pod wodzą Manuela Pellegriniego dotarli do półfinału, gdzie jednak bez walki oddali pole późniejszym zwycięzcom, a więc Realowi Madryt. Rok wcześniej odpadli z kolei już na etapie 1/8 finału po pojedynku z Barceloną. Wcześniej nie ma nawet sensu sięgać, bowiem ekipa z błękitnej części Manchesteru kończyła swoją rywalizację w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie przeważnie w fazie grupowej. Przyjście Pepa Guardioli miało zmienić wszystko. Głównym celem, jaki właściciele City postawili przed hiszpańskim trenerem było, obok odzyskania mistrzostwa Anglii, osiągnięcie wyczekiwanego sukcesu w rozgrywkach europejskich.

“Jestem naprawdę miło zaskoczony sposobem, w jaki grają. Boczni obrońcy są śmiertelnie groźni w polu karnym, niczym skrzydłowi. Obaj pomocnicy są bardzo inteligentni, a do tego bardzo silni fizycznie. To kompletny zespół, najlepszy w Europie pod względem zdobywanych bramek. To było naprawdę ciężkie losowanie” – mówił Guardiola o wtorkowych rywalach z Księstwa


Monaco rzeczywiście jest w obecnym sezonie ofensywnym potworem. Podopieczni Leonardo Jardima w Ligue 1 zdobyli już 76 bramek, co daje średnio 2,9 gola na mecz! Dość powiedzieć, że drugi najlepszy atak ligi należący do PSG ma aż o 26 trafień mniej. Kapitalna postawa doprowadziła ASM na pierwsze miejsce w tabeli francuskiej ekstraklasy, a po drodze Les Rouges et Blancs zaliczyli kilka efektownych triumfów. Drużyna ze Stade Louis II wygrywała między innymi 7:0 z Metz, 6:2 z Montpellier, 6:0 z Nancy czy 4:0 z Marsylią.

Kluczową rolę w ataku Monaco pełni Radamel Falcao (21 bramek we wszystkich rozgrywkach), którego dzielnie wspiera Valère Germain (12 trafień). Na skrzydłach świetnie radzą sobie natomiast Thomas Lemar i Bernardo Silva. Równie dobrze prezentuje się defensywa kierowana przez sprowadzonego przed sezonem z Torino Kamila Glika. Reprezentant Polski wespół z Brazylijczykiem Jemersonem tworzy bardzo solidny duet stoperów, który pozwolił na stratę zaledwie 24 bramek w tym sezonie ligowym. Bez zarzutu funkcjonują też wspomniane przez Guardiolę boki obrony, gdzie prym wiodą Benjamin Mendy i Djibril Sidibé.

“Na powrót do formy potrzeba czasu, szczególnie że on zmagał się z ciężką kontuzją. Sposób, w jaki gra obecnie drużyna, jest jednak dla niego idealny. Cieszę się z jego dyspozycji, bo to profesjonalista i bardzo miły człowiek. Cieszę się, że wrócił na swój optymalny poziom i strzela bramkę za bramką” – mówił Guardiola o powrocie do formy Radamela Falcao


Francuskie media długo spekulowały, w jakim ustawieniu na to spotkanie wyjdzie lider Ligue 1. Rozpatrywane były głównie dwa warianty: 1-4-4-2 i 1-4-3-3. Leonardo Jardim regularnie korzysta z tej pierwszej formacji, jednak jak poinformowało “L’Equipe”, Portugalczyk testuje na treningach właśnie ustawienie z trójką pomocników i napastników. Jedynym poważnym problemem, z jakim przed wtorkowym meczem zmaga się szkoleniowiec gości jest zawieszenie Jemersona, którego na środku obrony będzie musiał zastąpić 32-letni Andrea Raggi. W tym sezonie Włoch grywa w lidze niewiele (9 występów), za to bardzo regularnie pojawiał się na murawie przy okazji spotkań w Champions League (komplet 6 meczów). Kontuzjowany wciąż pozostaje natomiast Gabriel Boschilia. 20-letni Brazylijczyk to jednak melodia przyszłości, ale w tym roku spisuje się znakomicie – w jedenastu spotkaniach zdobył już sześć goli.

“Oni są bardzo silni w ataku, a do tego mają wiele młodych talentów. Falcao powrócił i jest świetnym zawodnikiem, chociaż w ostatnich latach miał trochę problemów. Tak się jednak dzieje w karierach piłkarzy. Musimy być uważni, nie zostawiać im wiele miejsca i grać nasz futbol” – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Kevin De Bruyne


Manchester City podchodzi do dzisiejszego pojedynku osłabione brakiem sprowadzonego w styczniu Gabriela Jesusa. Utalentowany napastnik złamał tydzień temu kość śródstopia i najprawdopodobniej nie pojawi się już w tym sezonie na boisku. Na murawie zastąpi go nieskuteczny ostatnimi czasy Sergio Agüero, który pozostaje bez bramki od sześciu spotkań. Niepewne są również występy Vincenta Kompany’ego, Gaëla Clichy’ego i Aleksandara Kolarova.

W Premier League Obywatele mogą poszczycić się serią czterech spotkań bez porażki, jednak strata do prowadzącej w tabeli Chelsea wynosi już osiem punktów, co sprawia, że mistrzostwo w zastraszającym tempie oddala się od Manchesteru. Priorytetem The Citizens pozostaje zatem Liga Mistrzów.

“Za tymi chłopakami, którzy zdobywają bramki, stoi ogromny talent, pewność siebie i instynkt – to, jak się poruszają i szukają sobie okazji do strzału jest niesamowite. Ja tego nie kontroluję, ale o Agüero jestem akurat spokojny”Josep Guardiola


Morale gospodarzy nie poprawią także wspomnienia z fazy grupowej tegorocznej LM. W grupie z Barceloną, Celtikiem i Borussią Mönchengladbach Obywatelom udało się wygrać zaledwie dwukrotnie. Z jednej strony City potrafiło pokazać fantastyczny, zorganizowany futbol, jak w wygranym starciu z Barceloną (3:1), a z drugiej – zupełny chaos na murawie, jak podczas pierwszego starcia z Dumą Katalonii (0:4) czy drugiej konfrontacji z The Bhoys (3:3). Takich problemów w grupie nie miało Monaco, które tylko raz schodziło z murawy pokonane – po meczu z Bayerem Leverkusen. Co ciekawe, oba zespoły w europejskich pucharach zmierzą się we wtorek po raz pierwszy.

W drugim dzisiejszym pojedynku Bayer Leverkusen będzie się starał sprawić niespodziankę z wychodzącym na prostą Atlético Madryt. Los Colchoneros pod koniec ubiegłego roku zanotowali znaczny spadek formy. Piłkarzom Simeone zdarzały się wówczas wpadki w meczach z Sevillą, Realem Sociedad czy Villarrealem. Od 17 grudnia i spotkania z Las Palmas Atléti wrócili jednak na swój poziom i od tej pory nie przegrali żadnego z kolejnych ośmiu spotkań.


Wcześniejsze straty nie są bynajmniej łatwe do nadrobienia. Rojiblancos mają obecnie aż siedem punktów straty do liderującego Realu, a trzeba pamiętać, że Królewscy rozegrają jeszcze dwa zaległe spotkania.

“Atlético ma podobny skład do tego sprzed dwóch sezonów [wtedy zespół z Vicente Calderón wyeliminował Bayer Leverkusen w 1/8 finału – red.]. Od tego czasu dodali jednak trochę więcej szybkości i jakości do swoich ataków. Mają wyjątkowy skład i będziemy się musieli napracować, żeby ich pokonać” – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Bayeru Roger Schmidt

Aptekarze notują ostatnio dobrą passę (zwycięstwa z Eintrachtem Frankfurt i Augsburgiem), ale wciąż zajmują dopiero ósme miejsce w Bundeslidze. Od początku roku Bayer przegrał jednak już dwa z pięciu spotkań, zatem nie dziwi, iż niektórzy wieszczą koniec pewnej ery w Leverkusen, a wtorkowe starcie z Atlético może być tego kolejnym potwierdzeniem.

“Wszystko rozbija się o ciągłość. Atlético znacząco poprawiło swoją grę w ostatnich sezonach, jednak nie ma tak młodego składu jak nasz. Będziemy szli własną droga i starali się rozwijać naszych młodych graczy” – podkreślił opiekun niemieckiej ekipy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *