Najlepsza 11 Ekstraklasy 2. kolejki - foto główne

Druga seria spotkań Ekstraklasy za nami. Czas więc na małe podsumowanie czterech dni piłkarskich emocji na polskich boiskach. Przedstawiamy jedenastu piłkarzy, którzy wywarli na nas w tej kolejce największe wrażenie.

Najlepsza jedenastka 2 kolejki Ekstraklasy

BR: Konrad Jałocha arka.120

Wypożyczony z Legii golkiper wprawdzie delikatnie nudził się w pierwszej połowie meczu Arki z Wisłą, jednak podopieczni Dariusza Wdowczyka zapewnili mu mnóstwo wrażeń w drugich czterdziestu pięciu minutach. Pokonać Jałochę próbowali Paweł Brożek i Patryk Małecki, trzykrotnie na bramkę gospodarzy uderzał również wracający z wczasów Krzysztof Mączyński – wszyscy bezskutecznie. 25-latek zagrał świetne zawody i w głównej mierze odpowiada za pierwsze czyste konto Arki po powrocie do Ekstraklasy. Dobra dyspozycja Jałochy i brak wartościowego zmiennika może popchnąć działaczy Żółto-Niebieskich do wykupienia bramkarza już w najbliższym okienku transferowym.




PO: Gérson lechia-gdansk.64

Oglądając mecz Lechii z Górnikiem Łęczna aż trudno było uwierzyć, że Gerson faktycznie jest obrońcą. Brazylijczyk szalał w ofensywie Gdańszczan, nierzadko pełniąc rolę nawet nie skrzydłowego, a wręcz drugiego napastnika.


Co więcej, gra do przodu w wykonaniu Gérsona faktycznie przynosiła zespołowi Piotra Nowaka korzyść. W 28. minucie defensor Lechii wpadł w pole karne rywala i dograł do Miloša Krasicia, który otworzył wynik spotkania. Ofensywna gra obrońców gości była zresztą kluczem do zwycięstwa nad Górnikiem – asystę przy zwycięskiej bramce dla Biało-Zielonych zanotował bowiem grający po drugiej stronie boiska Jakub Wawrzyniak.




ŚO: Ivan Runje 55-jagiellonia-bialystok

Jagiellonia zaprezentowała znakomity futbol w rywalizacji z Ruchem Chorzów. Białostocczanie ograli jedenastkę Waldemara Fornalika aż 4:1 i dali jasno do zrozumienia, że w obecnych rozgrywkach zechcą nawiązać do sezonu 2014/15, w którym wdrapali się na ligowe podium. Choć oczy większości fanów zwrócone były na efektowną grę Konstantina Vassiljeva i gole napastników, warto wyróżnić również zawodnika, który zaryglował pole karne gospodarzy i nie pozwolił Niebieskim na rozwinięcie ofensywnych skrzydeł.


Ivan Runje zdaje się być piłkarzem, którego Jagiellonia szukała od dobrych kilku sezonów. 25-latek znacznie przewyższa umiejętnościami Igora Tarasovsa, Rafała Augustyniaka czy Martina Barana i wreszcie zapewnia Jadze spokój “w tyłach”. Chorwat świetnie rozumie się z Gutim Thomelinem. Białostocki duet stoperów, wobec mizerii, jaką prezentują obrońcy Lecha i Cracovii oraz prawdopodobnego odejścia Pazdana z Legii, może kandydować do miana najlepszej pary defensorów w Ekstraklasie.




LO: Đorđe Čotra 110749

Kapitan Zagłębia Lubin jest, podobnie jak cała drużyna Piotra Stokowca, w znakomitej dyspozycji na starcie sezonu. Miedziowi zachwycają na polskich boiskach, a niedawno pozytywnie zaskoczyli także w rozgrywkach Ligi Europy, eliminując faworyzowanego Partizana Belgrad. Lubinianie strzelają mnóstwo goli i co równie istotne, praktycznie ich nie tracą. Čotrę można śmiało uznać za jednego z architektów świetnej gry Zagłębia, bowiem nie tylko znakomicie zabezpiecza okolice własnej bramki, ale również posyła w pole karne rywala zabójcze wrzutki, które nierzadko sieją więcej spustoszenia niż wypieszczone prostopadłe podania kolegów.


W meczu z Lechem Poznań jedno z dośrodkowań Čotry spadło wprost na głowę Michala Papadopoulosa, który otworzył wynik meczu.

W obliczu problemów z obsadą pozycji lewego obrońcy w niemal każdym zespole, doświadczony Serb staje się powoli jednym z najgorętszych towarów na rynku transferowym Ekstraklasy.




PP: Dávid Guba termalica-bruk-bet-nieciecza

25-latek, który miał spory wpływ na wywalczenie mistrzostwa Słowacji przez AS Trenčín (w 31 meczach zdobył 2 gole i zanotował 8 asyst – przyp. red.), dołączył do Bruk-Betu Termaliki przed obecnym sezonem. Anonimowy dla większości polskich kibiców zawodnik ma wszelkie predyspozycje ku temu, by stać się jedną z gwiazd Ekstraklasy.


Guba niemiłosiernie nękał w sobotnim spotkaniu defensorów Cracovii, a zrozpaczonego Roberta Litauszkiego zmusił nawet do umieszczenia piłki we własnej bramce. Gdyby w jednej ze stworzonych przez Słowaka sytuacji nieco lepiej zachował się Gutkovskis, skrzydłowy Słoników miałby na koncie dwie asysty. Trzeba jednak przyznać, że współpraca Słowaka z Łotyszem zapowiada się doprawdy obiecująco. Czesław Michniewicz powinien mieć jeszcze wiele powodów do radości po akcjach swojego zespołu przeprowadzanych prawą stroną boiska.




ŚP: Nabil Aankour korona-kielce.64

Przed obecnym sezonem będąca w bardzo trudnej sytuacji kadrowej Korona była zmuszona do poszukiwania nowych liderów wśród zawodników, którzy w poprzednich rozgrywkach nie odgrywali pierwszoplanowych ról. Próżno było szukać wśród transferów Złocisto-Krwistych prawdziwych pereł, które mogłyby uratować dla Kielczan Ekstraklasę. Potencjał sportowy zespołu z województwa świętokrzyskiego znacznie obniżyło odejście Kamila Sylwestrzaka, Vlastimira Jovanovicia czy przede wszystkim Airama Cabrery. Swoją szansę w tej sytuacji znakomicie wykorzystał Nabil Aankour, wyrastający powoli na najlepszego piłkarza drugiej linii Korony.


Algierczyk, który w poprzednim sezonie – mimo zanotowania siedmiu asyst – był głównie rezerwowym, w obecnych rozgrywkach wziął na swoje barki odpowiedzialność za grę zespołu z Kielc. W spotkaniu z Pogonią był prawdziwym królem środka pola i jedynym zawodnikiem, do którego inni gracze Korony nie bali się zagrywać piłek. Aankour zresztą z uśmiechem na ustach odwdzięczał się za zaufanie kolegów, posyłając im znakomite podania. Jedynie niefrasobliwość ofensywnych piłkarzy zespołu Tomasza Wilmana spowodowała, że 22-latek ma po drugiej kolejce tylko jedną asystę na koncie.




ŚP: Yannick Kakoko arka.120

Zawodnik, który swego czasu nie potrafił przebić się do szerokiej kadry pierwszoligowej Miedzi Legnica, po transferze do Arki przeżywa renesans formy. Kakoko najpierw wprowadził Gdynian do Ekstraklasy, a następnie utrzymał świetną dyspozycję i dyryguje grą Źółto-Niebieskich w najwyższej klasie rozgrywkowej. Urodzony w Saarbrücken pomocnik był najlepszym graczem meczu z Wisłą, a swoją świetną postawę udokumentował bramką. 26-latek świetnie czuje się w ofensywnej grze, jakiej wymaga od swoich zawodników Grzegorz Niciński i wygląda na to, że jego forma będzie jednym z najważniejszych czynników warunkujących pozostanie Arki w najwyższej klasie rozgrywkowej.

“Graliśmy na swoim terenie, gdzie mamy atakować, a nie czekać na to, co zrobi rywal. To nie w naszym stylu. Atak to element filozofii gry Arki. Tak było w I lidze, tak ma być też w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że spotkanie z Wisłą nie było tylko jednorazowym wyskokiem”Yannick Kakoko


ŚP: Konstantin Vassiljev 55-jagiellonia-bialystok

Reżyser, dyrygent – po prostu lider Jagiellonii Białystok. Estończyk wrócił do fantastycznej dyspozycji z rundy jesiennej poprzedniego sezonu i znów czaruje na polskich boiskach. Vassiljev maczał palce w każdej bramkowej akcji Jagi w meczu z Ruchem – zanotował dwie asysty, do których dołożył autorskie trafienie.

Michała Probierza może cieszyć także fakt, że 31-latek świetnie rozumie się z Maciejem Górskim, nowym snajperem Białostocczan. Problemy z atakiem, jakie miała Jagiellonia w poprzednich rozgrywkach, zdają się zatem odchodzić w zapomnienie i zarówno sam szkoleniowiec, jak i kibice Jagi zacierają ręce na myśl o kolejnych spotkaniach z udziałem bramkostrzelnego duetu. Dla Górskiego, ściągniętego przed sezonem z pierwszoligowego Chrobrego Głogów, wsparcie tak dobrego rozgrywającego, jakim jest Vassiljev, może być zresztą nieocenione na początku jego przygody z Ekstraklasą.

“Przyjemnie jest występować w jednym zespole z takim zawodnikiem jak Konstantin Vassiljev. On zawsze gra z podniesioną głową i masz świadomość, że jak dobrze ruszysz w wolną uliczkę, to on zagra ci idealną piłkę – rzuci ją na nos. Byłem aż w szoku, że tak łatwo udawało się dochodzić do tych sytuacji”Maciej Górski


LP: Arkadiusz Reca Wisła-Płock-150x150

Najlepszy piłkarz I ligi minionego sezonu zdecydował się w 2. kolejce zgłosił akces do walki o podobne miano na wyższym szczeblu rozgrywek. Skrzydłowy Wisły Płock w rywalizacji z Piastem potwierdził, że jest jednym z największych talentów rodzimego futbolu i już niedługo powinien z powodzeniem rywalizować o miejsce na zgrupowaniach seniorskiej reprezentacji.


W pierwszej serii spotkań Reca zdawał się być delikatnie speszony nową piłkarską rzeczywistością. Przed kolejnym meczem, z Piastem Gliwice, oczyścił jednak głowę i zagrał na miarę swojego dużego potencjału. 21-latek otworzył wynik, a następnie przez niemal całe spotkanie napędzał ataki swojego zespołu. Skrzydłowy Nafciarzy wykazywał w niedzielnym spotkaniu najwięcej ochoty do gry i mimo porażki Wisły, zasłużył na miano piłkarza meczu.




N: Vladislavs Gutkovskis termalica-bruk-bet-nieciecza

Na pozycji snajpera bez zmian. Łotysz – choć tym razem nie zanotował asysty i mecz przeciwko Cracovii zakończył z „zaledwie” jednym golem na koncie – znów był centralną postacią ofensywy Bruk-Betu Termaliki. Gutkovskis pokazał, że odpowiada mu zarówno rola osamotnionego napastnika, jak i partnera dla Wojciecha Kędziory, z którym tworzył atak w sobotnim spotkaniu. „Biały Lukaku” świetnie odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i otworzył wynik meczu z drużyną Jacka Zielińskiego.


To drugie kolejne spotkanie, w którym 25-latek potrafi doskonale odczytać sytuację w szesnastce rywala. Z takim instynktem snajpera wychowanek JFK Olimps może z powodzeniem powalczyć o czołowe lokaty w klasyfikacji najlepszych strzelców Ekstraklasy. Skoro rodzimego Złotego Buta zdobył swego czasu Robert Demjan, to dlaczego nie mógłby sięgnąć po to trofeum Gutkovskis?


N: Maciej Górski 55-jagiellonia-bialystok

Nowy napastnik Jagiellonii nie zamierza zwalniać tempa. Po świetnych sezonach w II-ligowym Zniczu Pruszków i I-ligowym Chrobrym Głogów Górski postanowił kroczyć drogą Grzegorza Piechny i zdobyć kilkanaście bramek także na najwyższym szczeblu. W rywalizacji z Ruchem otworzył swoje bramkowe konto w Ekstraklasie, a harmonijna współpraca z Vassiljevem wskazuje na to, że w najbliższym czasie jego snajperski dorobek nie powinien się zatrzymać.


26-latek nie tylko zdobył gola, ale miał również ogromny udział przy pierwszej bramce dla Jagi. Górski zanotowałby także asystę, gdyby w 15. minucie do pustej bramki zdołał wcelować Przemysław Frankowski. Trzeba jednak przyznać, że był to bardzo udany występ urodzonego w Warszawie piłkarza. Michał Probierz może bez zbędnego bólu głowy planować jedenastkę na najbliższe spotkanie ligowe z Lechem Poznań.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *