W ubiegłym tygodniu selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka wysłał pierwsze zagraniczne powołania na marcowe mecze towarzyskie z Nigerią oraz Koreą Południową. Wówczas w gronie “wybrańców” byłego opiekuna Górnika Zabrze znalazło się dwóch debiutantów: Paweł Jaroszyński i Bartosz Białkowski. W piątek dość pokaźna lista kadrowiczów została poszerzona o kolejne nazwiska, wśród których znaleźł się chociażby Taras Romanczuk.
Już w momencie ogłoszenia wiosennego zestawu rywali reprezentacji Polski stało się jasne, że należy spodziewać się bardzo szerokiej listy powołań. Mówiono wówczas o liczbie zawodników zbliżonej do 30, lecz po zaproszeniach wysłanych dla graczy występujących w ligach europejskich okazało się, że zapowiadany pułap zostanie nawet nieznacznie przekroczony.
W niezwykle bogatym gronie reprezentantów znalazło się miejsce dla dwóch graczy, dla których miał to być pierwszy kontakt z seniorską kadrą. Mianowanie Białkowskiego nie było raczej dla nikogo nadzwyczajnym zaskoczeniem, gdyż bramkarz Ipswich Town zalicza właśnie kolejny znakomity sezon na zapleczu Premier League. Ponadto Łukasz Skorupski – jego główny konkurent do wyjazdu na rosyjski mundial – od dłuższego czasu musi się zmagać z wysoką dyspozycją Allisona i pokornie znosić rolę rezerwowego w Romie.
It's been long overdue, but Bartosz Bialkowski has been called up to the Poland squad 👏🇵🇱
Here's why… 👇 #itfc pic.twitter.com/fcRQMPNHET
— Ipswich Town FC (@Official_ITFC) March 9, 2018
Co ciekawe, największa konsternacja zagościła na twarzy głównego zainteresowanego, który niezwykle emocjonalnie zareagował na w pełni zasadne wyróżnienie.
Dla Ciebie tato🇵🇱🇵🇱🇵🇱🙏 pic.twitter.com/TyY38M2Dv8
— Bartosz Bialkowski (@1BartMan1) March 9, 2018
Znacznie dłuższe dywagacje wywołała nominacja dla lewego defensora Chievo, który w obecnym sezonie przywdziewał koszulkę Gialloblu zaledwie przed 453 minuty. Wprawdzie w starciach z Romą czy Juventusem wychowanek Górnika Łęczna zaprezentował się bardzo solidnie, także poprawił się w wielu aspektach piłkarskiego rzemiosła, ale wydaje się jednak, że powołanie otrzymał nieco na wyrost.
Wiosenne spotkanie selekcjonera z kadrowiczami ma także na celu sprawdzenie różnych możliwości, wszak na mundialu świat się nie kończy. Od dawna było również wiadomo, że w marcu pierwszeństwo będzie miała pierwsza reprezentacja. Dlatego bez względu na to, że “młodzieżówka” Czesława Michniewicza będzie w tym czasie toczyć eliminacyjny bój z Litwą, niektórzy podopieczni “Polskiego Mourinho” znaleźli się wśród graczy bardziej doświadczonych, co zresztą powinno być dla byłego szkoleniowca Zagłębia Lubin powodem do dumy, a nie zmartwień.
“Sztab pierwszej reprezentacji przygląda się szerszej grupie naszych zawodników. Zna dokładnie potencjał chłopców. Oczywiście, gdyby nie nasze mecze eliminacyjne, pewnie ktoś już trafiłby do kadry, żeby poznać zasady i reguły funkcjonowania w zespole Nawałki. Chcę, żeby jak najwięcej piłkarzy z naszej drużyny dostawało szansę w pierwszej, bo to by pokazywało, że jest jakaś podstawa. Liczę, że ktoś pojedzie na mistrzostwa świata. Ma natomiast mamy na każdej pozycji ranking i wielu zawodników, z których możemy korzystać”
Czesław Michniewicz w wywiadzie dla “Polsatu Sport”
Początkowo Nawałka zaprosił na zgrupowanie Dawida Kownackiego, a później spekulowano, że mogą do niego dołączyć także Konrad Michalak, wypożyczony z Legii Warszawa do Wisły Płock, oraz Jakub Piotrowski z Pogoni Szczecin i Szymon Żurkowski, przywdziewający na co dzień barwy Górnika Zabrze. Wszyscy wiele obiecują sobie zwłaszcza po tym ostatnim, który od wielu miesięcy jest kluczowym elementem w układance trenera Marcina Brosza. Z tego względu 20-letni pomocnik doczekał się nawet niespodziewanego porównania do aktualnego prezesa PZPN-u.
Korespondenci UEFA wybrali 50. najlepiej zapowiadających się zawodników przed 23. rokiem życia. Jednym Polakiem w tym zestawieniu jest Szymon Żurkowski. "Określany jako nowy Zbigniew Boniek" – napisano w opisie. Prezes @BoniekZibi potwierdza? 😀 https://t.co/Ycmespr5te
— Tomasz Chomczyk (@TChomczyk) January 12, 2018
Ostatecznie jednak tak się nie stało, a zamiast nich zaszczytu dostąpili Rafał Kurzawa, Damian Kądzior czy Sławomir Peszko.
Grono powołanych ekstraklasowiczów uzupełniła “sztandarowa trójka” – Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński i Artur Jędrzejczyk, którego obecność w kadrze wywołała spore poruszenie. Zastrzeżenia budziła przede wszystkim dyspozycja fizyczna popularnego “Jędzy”, a jej poziom można było doskonale zaobserwować podczas ligowego klasyku z Lechem Poznań, gdy niemiłosiernie ogrywał go uważany za gigantyczny niewypał transferowy Mihai Răduţ.
Gol #Gytkjaer @LechPoznan ⚽️ Jędza ograny . Niewykorzystane sytuacje się mszczą 😡😡😡 1:1 #Legia #LEGLPO pic.twitter.com/3n7CsCIFRf
— AleksandraKalinowska (@Ola_Kalinowska) March 4, 2018
Mimo to, Adam Nawałka niezwykle mocno obdarza 30-letniego defensora swoim zaufaniem, na co bez wątpienia wpływ ma niezwykle bogate doświadczenie Jędrzejczyka na arenach międzynarodowych, umiejętność tworzenia właściwej atmosfery w zespole czy przede wszystkim jego uniwersalność.
Największe emocje towarzyszyły w ostatnich dniach zupełnie innemu zawodnikowi. Od dawna wspominano o chęci gry w biało-czerwonych barwach Tarasa Romanczuka, a spekulacje spotęgowało jeszcze przyznanie mu polskiego obywatelstwa. Nie wszyscy byli orędownikami wysłania zaproszenia dla urodzonego na Wołyniu gracza, mając w pamięci niespecjalnie udane epizody w kadrze Ludovica Obraniaka czy Damiena Perquisa. W przypadku pomocnika Jagiellonii sytuacja była jednak zupełnie inna.
– Znam hymn od dawna. W zeszłym roku, w Święto Wojska Polskiego, grano hymn przed każdym meczem ligowym. Już wtedy go znałem i śpiewałem – mówi zawodnik @Jagiellonia1920, Taras Romanczuk#EkstraNews
— Remontada PL (@Remontada_pl) March 15, 2018
Wiele wskazuje, że zakulisowe rozmowy na temat obecności w polskiej drużynie narodowej Romanczuka trwały do ostatnich godzin i ciągle nie było wiadomo, jaki kierunek obierze kciuk selekcjonera. Wątpliwości rozwiano już we czwartek, prosto z Białegostoku, zamieszczając nieco tajemniczego, ale jasnego dla wszystkich zainteresowanych Tweeta.
Dzieje sie u nas dzisiaj @Jagiellonia1920: licencja cześć 1 ✔️, pozwolenie na budowę boisk ✔️, wniosek w @MSiT_GOV_PL ✔️, powołania Frania i Tarasa ✔️
— AgaJaga (@AgaaJagaa) March 15, 2018
Żadne dywagacje na temat wyborów personalnych Adama Nawałki nie mają rzecz jasna logicznego uzasadnienia. Kwestionować można natomiast decyzję Edwarda Miszczaka, który wiosenną ramówkę TVN-u zbudował w oparciu o “show” “Iron Majdan”, czy powierzenie misji ratowania przed degradacją Górnika Łęczna Bogusławowi Baniakowi, piastującemu ostatnio funkcję dyrektora sportowego w… Burkina Faso. Tutaj mowa jednak o człowieku, który wprowadził Orły na dwa ważne, międzynarodowe turnieje. I chociażby dlatego należy mu się gigantyczny, niczym długi Ruchu Chorzów, kredyt zaufania.
Znamy powołania krajowe przed meczami z Nigerią i Koreą Południową. ✊🇵🇱
Do kadry wraca Sławek Peszko. 😃
Z kolei debiut zaliczy… Taras Romanczuk. 💪
powołani ➡️ https://t.co/FsYHOjLbeR pic.twitter.com/rIJ2p7nrdk— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 16, 2018