Za nami dopiero kilka spotkań EURO 2016. Zdarzyły się już pierwsze piękne, sportowe uniesienia, ważne zwycięstwo reprezentacji Polski z Irlandią Północną. Niestety, obok tych wspaniałych chwil we Francji, a dokładniej w Marsylii i okolicach od piątku mają miejsce zdarzenia przerażające, mrożące krew w żyłach. Po prostu skandaliczne. W roli głównej angielscy oraz rosyjscy kibole, którym sportowe przeżycia najwyraźniej nie w głowie.
Czytając relacje będących na miejscu dziennikarzy, oglądając filmy oraz zdjęcia ze starć chuliganów, odnoszę wrażenie, że wielu Anglików, którzy przylecieli do Francji, zachowuje się jak, przepraszam za porównanie, psy spuszczone ze smyczy. Na co dzień w swoim kraju zdecydowana większość z nich nie postępuje w ten sposób, bo boi się surowych konsekwencji, które czekają na każdego, kto postanowi złamać prawo. Zatem za każdym razem, kiedy mają okazję pojechać za swoimi klubami czy reprezentacją Synów Albionu, czują się jak wygłodniałe zwierzęta, pragnące się wyżyć. Co prawda takich zdarzeń, jakie mają obecnie miejsce w Marsylii i okolicach, na co dzień na szczęście nie oglądamy i nie jesteśmy ich świadkami, ale trafiają do nas informacje o częstym złym zachowaniu np. fanów Manchesteru United, Chelsea czy Liverpoolu. To jest jednak skala zdecydowanie mniejsza.
Dziś na południu Francji ma miejsce regularna bitwa Anglików, Rosjan oraz francuskich kiboli. Wszystko to dzieje się w czasie, kiedy w kraju gospodarzy Mistrzostw Europy mają miejsce strajki, panuje chaos organizacyjny, a policja nie jest w stanie być wszędzie. To wszystko nie pomaga w zapewnieniu bezpieczeństwa postronnym kibicom, chcącym delektować się i chłonąć pozytywną atmosferę EURO 2016.
Strong words from Martin Glenn on 'deplorable' and 'embarrassing' behaviour of Eng fans in Marseille
— Mark Ogden (@MarkOgden_) June 12, 2016
Ktoś powie: ale dlaczego czepiać się głownie zachowania Anglików, skoro to Rosjanie są sprawcami bijatyk, kradzieży czy prowokacji? Owszem, być może tak jest, ale z całą pewnością to nie rozgrzesza, bo nie może, skandalicznych czynów drugiej strony. To Anglicy zaraz po przylocie, w wielkich bandach, chodzili po ulicach Marsylii i zaczepiali miejscowych. To Wyspiarze często wpadali do pubów i barów i bez zastanowienia atakowali każdego, kto nie miał na sobie w tym momencie koszulki albo innej części garderoby, która identyfikowałaby go z ich krajem.
Broken glass everywhere outside where everything first kicked off pic.twitter.com/BgglZv0FTD
— Sam Cunningham (@samcunningham) June 11, 2016
Dziś miejsca, w których przebywali lub nadal są m.in. przybysze z Wysp Brytyjskich przypominają pobojowisko. Wszędzie walają się puste i porozbijane butelki po piwie, poprzewracane stoliki, krzesełka, rozbite szyby w witrynach sklepowych. Nie takie obrazki chcemy wszyscy oglądać w czasie, kiedy codziennie przecież jesteśmy świadkami wspaniałych sportowych emocji, a fani z Polski, Irlandii Północnej, Chorwacji czy Turcji pokazują, że można się bawić razem, wzajemnie pozdrawiać, wymieniać poglądami czy po prostu rozmawiać.
W niedzielę UEFA w opublikowanym oświadczeniu zagroziła zarówno angielskiej federacji FA, jak i rosyjskiej RFS, że jeśli zachowanie kibiców obu reprezentacji nie ulegnie znaczącej poprawie, to nie będzie skrupułów w ich ukaraniu. W grę wchodzi również możliwość zdyskwalifikowania obu reprezentacji z turnieju.
BREAKING: UEFA warns England & Russia they could be disqualified from European Championship if there is further violence.
— Rob Harris (@RobHarris) June 12, 2016
Czy to kara właściwa? Wydaje się, że wyrzucenie Anglii i Rosji byłoby wyjściem ostatecznym, jednak nie eo końca sprawiedliwym, gdyż nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. Przecież nie wszyscy fani z Wysp oraz Rosji biorą udział w masowych burdach na ulicach francuskich miast. Być może UEFA wychodzi z założenia, że groźba poniesienia tak srogiej kary coś uświadomi zadymiarzom.
Z ust niektórych dziennikarzy, ekspertów od bezpieczeństwa czy kibiców od wczoraj można usłyszeć nawoływanie o odebranie Rosji organizacji Mistrzostw Świata, które odbędą się w 2018 roku. Przyznam szczerze, że to głosy według mnie zdecydowanie przesadzone i będące chyba efektem emocji, które siedzą w każdym z nas. Jestem przekonany o tym, że za dwa lata będą miały miejsce fantastyczne sportowe wydarzenia, a o bezpieczeństwo w kraju Władimira Putina fani z całego świata nie będą musieli się obawiać. Zauważmy, że we Francji w większości miast jest bezpiecznie, panuje spokojna atmosfera, a kibice swoich reprezentacji świetnie się bawią. Odosobnione przypadki nieprzestrzegania prawa i zamieszek nie mogą rzutować na ocenę organizacji imprezy całego państwa! Jeszcze EURO 2016 się nie skończyło (na dobrą sprawę dopiero się zaczyna), a niektórzy już myślą o tym, co będzie za dwa lata. Spokojnie, na rzetelną ocenę sytuacji z całą pewnością nadejdzie czas. Nie można przecież wydawać zbyt pochopnych decyzji.
Pamiętam, jak Sol Campbell przed Mistrzostwami Europy, które mieliśmy zaszczyt organizować wraz z Ukrainą, nawoływał Anglików, aby nie przyjeżdżali do nas, bo mogą wszyscy wrócić w trumnach. Opinia mocno uderzająca w oba kraje, krzywdząca, właściwie pozbawiona większego sensu i logicznej argumentacji, jednak wypowiedziana z ust znanej osoby, mogła zaszkodzić zarówno Polsce jak i Ukrainie. Na szczęście rodacy byłego zawodnika m.in. Arsenalu nie wzięli sobie do serca jego „złotych rad” i w czasie polsko-ukraińskiego turnieju świetnie się bawili, a i w trumnie żaden z nich na Wyspy nie wrócił.
Dlatego należy potępiać wszelkie przypadki łamania prawa, burd, chorego pojmowania kibicowania, zachowując przy tym należyty rozsądek. Wybryki kilkuset kiboli nie mogą mieć przełożenia na ocenę postępowania wszystkich fanów z Anglii czy Rosji. Owszem, są to zachowania skandaliczne, mrożące krew w żyłach, lecz zamiast stosowania odpowiedzialności zbiorowej, należy wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy prawo łamią. Dlatego też prokurator francuski będzie apelował o kary więzienia dla m.in. 10 chuliganów (w tym 6 z Anglii), którzy brali udział w zamieszkach. Oby każdy z nich poniósł surowe konsekwencje za swoje czyny. A my delektujmy się wspaniałymi, sportowymi emocjami i nie pozwólmy, aby zeszły one na drugi plan!
Breaking | French prosecutor announces that he will seek prison sentences for the 10 fans arrested for fan violence, including 6 Englishmen.
— Get French Football (@GFFN) June 13, 2016