wypowiedzi polskich piłkarzy (Kopiowanie)

Wielkanocny Poniedziałek kojarzy się w naszym kraju ze wzajemnym oblewaniem wodą. W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej i tradycyjny obrzęd powróci najwcześniej za 12 miesięcy. Na tę okoliczność postanowiliśmy zatem przygotować zestawienie graczy, którzy na przestrzeni minionych lat zasłynęli z metaforycznego “lania wody”, czyli mówienia dużo, ale niekoniecznie z sensem. Jesteście ciekawi, kto nie umie trzymać języka za zębami w obecności kamer?

1. Na początek nasz wielki faworyt, czyli Radosław Majdan. Wisła wiosną 2006 roku walczyła o mistrzostwo Polski, jednak bardzo przeciętnie rozpoczęła rundę wiosenną. W 19. kolejce odbyły się prestiżowe Derby Krakowa, w których Biała Gwiazda tylko zremisowała z Cracovią 1:1. Po meczu Majdan nie ukrywał swojego rozżalenia przed kamerami Canal+. Golkiper najwyraźniej zapomniał, że transmisja odbywa się na żywo i wylał bez ogródek wszystkie swoje żale.

“No bo to był taki odruch, k****. On go kopał z trzy razy, nie? I on wiesz, k****, odruchowo machnął ręką, trafił go, on, k****, wiesz, przyaktorzył. A powiedz mi, bramka była, ręka była?” – tyle zdążył powiedzieć Majdan, zanim otrzymał informację, że jest już na wizji…



2. Wiecie, jak jedną wypowiedzią zniszczyć praktycznie cały swój wizerunek, który budowało się wiele lat? Z pewnością ekspertem w tym temacie mógłby być Piotr Ćwielong, który jeszcze podczas gry dla Śląska Wrocław błyskotliwie usprawiedliwił swój słabszy występ.

“Jest niedziela, godzina 17, pogoda nie sprzyja przecież do gry w piłkę”

Jeszcze ciekawiej było jakiś czas później, gdy zawodnik tłumaczył się ze swojej niefortunnej wypowiedzi w wywiadzie dla jednego z portali:

“Nie mówiłem nic o 15 stopniach temperatury. Po prostu chodziło mi o to, że była wtedy taka pogoda, że na tym naszym “niby” boisku, które wygląda jak śmietnik, nie dało się normalnie grać w piłkę. Powiedziałem to reporterowi trochę inaczej i ludzie tak to zrozumieli. Nie interesuje mnie jednak, jak inni o tym myślą i co być może teraz piszą na ten temat. Nie było gorąco, ale całkiem przyjemnie. Tyle, że akurat na tym boisku nie sposób normalnie grać w piłkę o godzinie 17:00. Jest lepiej, gdy jest już ciemno, zapalane są światła i na murawie pojawia się rosa. Wtedy robi się nieco bardziej ślisko i piłka jakoś zaczyna chodzić. A tak, to ona tylko skacze i nic nie da się z nią zrobić”

Nie dziwne zatem, że niedługo potem Ćwielong musiał z Polski wyjechać. Nawet na boiskach Ekstraklasy nie ma bowiem miejsca dla tak wielkich leniów…


3. Pozostając przy temacie pogody, trafiamy do Łodzi, gdzie kilka lat temu na aurę szczególnie narzekał Jarosław Bieniuk:

“Ten mecz nie wyglądał zbyt dobrze, ale o tej godzinie i na takim boisku nie mogło być inaczej…”

maxresdefault

Wydawało się, że taka wypowiedź nie będzie zbyt dobrze odczytana przez otoczenie, tymczasem… w podobnym tonie wypowiadał się o całej sytuacji także Marcin Kaczmarek.

“Warunki były ciężkie. Trzeba było grać przy pełnym słońcu”


4. Swego czasu Jacek Wiśniewski w dosadny sposób wyraził się na temat tego, jak wygląda gra i treningi w niższych ligach. Środkowy obrońca mocno skrytykował poziom prezentowany przez swój ówczesny zespół – GKS Jastrzębie.

“Gramy, jakbyśmy mieli dwa wozy węgla na plecach. Nie jesteśmy przygotowani, gramy jedną jedenastką cały czas. Przyjdźcie na trening i zobaczcie, co trenujemy. To trzeba wszystko powiedzieć. My trenujemy… to aż szkoda gadać, co my trenujemy! Żadnej dynamiki, żadnej szybkości, nic nie robimy, tylko jakieś dziwne na “chodzonego” gry robimy. Skandal! A później tak gramy. Ja, stoper, gram jako defensywny pomocnik. Przecież na nie jestem kreatywnym zawodnikiem! My jesteśmy obrońcami, my mamy rozgrywać w tym Jastrzębiu? Od tego jest Wieczorek czy ktoś inny. Taka jest prawda. No, ale trzeba to powiedzieć. Ale co z tego? Przegraliśmy 1:0 i ktoś tu mówi, że się ułożyliśmy. Jak ja bym wiedział, że ktoś się ułożył, to mu łeb urwę. Taka jest prawda. Dziękuję” – powiedział popularny “Wiśnia”



5. Tym razem sytuacja spoza krajowego podwórka, ale dotycząca polskiego golkipera Wojciecha Pawłowskiego, który po niezłym okresie w Lechii Gdańsk przeniósł się do Udinese. W nowym klubie ówczesny reprezentant Polski do lat 21 szybko został zaproszony przez klubową telewizję do udziału w wywiadzie. Wszystko, co nastąpiło później, można określić mianem jednej, wielkiej katastrofy…

Wojciech Pawlowski, portiere del Udinese. Buona sera Wojciech!
Buona sera, buona sera.

So what do you expect from Udinese?
We will say, what time we will tell.

I’m sorry?
We will. Say. What time. Will tell.

Who is your role model? Your favourite goalkeeper?
My idole is Artur Boruc. He’s player in Fiorentina.

Would you like to be player like Handanović?
Handanović is very, very solid goalkeeper. This is very, very long. And I have „okazejszyn” to face to face in the training. The say face to face in the training. The stadion the Udinese.

Say something about your career.
I played in Lechia Gdańsk. I have already in the national team Under-21.

Do you dream about becoming the goalkeeper of your national team?
This Under-21?

Or the senior?
Senior? Of course we do. This is my dream. Very, very dream.

What do you think of Boruc?
This is very solid keeper. And I had to imitate what.

What do you expect from your experience here at Udinese and what do you think of Udine, city, the city?
Town, yes?

Yeah.
I very will this is town is very beautiful.

And how about your experience at Udinese team?
Experience is… Please me replay.

Your experience as a goalkeeper here at Udinese.
Goalkeeper Romo and Brkić yes?

OK, so you talk with them? You have a relation with other two goalkeepers?
Yyy. Pff.

What do you think of Brkić and Romo?
Romo and Brkić is very very solid keeper and… This larga experience and know is es es they casa.

Mmm?
Esensej they casa.

???

No?

?????

No? Sorry.

Yeah, what do you think of Zieliński?
Is a young, talented player.

Is your friend?
Yes. This is my friend, yes.

What do you expect from your experience here at Udinese? What’s your goal? What’s your main goal?
This is a great club. Teaches a lot hell.

What about your relation with the other players?
Yes.

Is it good?
Yes. These relations is very fantastisch.

Yes, he wants you to say „hi” to your Udinese fans.
Sono Wojciech Pawłowski e saluto tutti tifosi della Udinese. Ciao!

Trzeba przyznać, że słuchając tego aż chce się płakać. Ale nie wiadomo, czy ze śmiechu, czy smutku…



6. A na koniec coś mniej żenującego od Pawłowskiego czy Ćwielonga – Prejuce Nakoulma, który po przeprowadzce z Widzewa Łódź do Górnika Zabrze został pierwszoplanową postacią drużyny z Górnego Śląska. Po jednym ze zwycięstw Trójkolorowych reprezentant Burkina Faso został uznany najlepszym piłkarzem spotkania i standardowo nagrodzony… kogutem. Tuż po spotkaniu, w rozmowie z reporterem, Nakoulma rozwiał wątpliwości co do przyszłości drobiu…

Reporter: Co się stanie z tym kurczakiem?

Nakoulma: “Będę go zjadł. Myślę, że go sam ugotuje, tak po afrykańsku i będę go zjadł”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *