Chwilo trwaj! Teemu Pukki bez kompleksów wkracza do Premier League
Zwykle gdy człowiek próbuje czegoś nowego, towarzyszą mu zawahanie, strach i odrobina niepewności. Gdy dołożymy do tego choćby kilkoro ludzi, którzy od samego początku patrzą nam na ręce i niemal natychmiast oczekują przysłowiowych gruszek na wierzbie, górę bierze stres i wszystkie wysiłki idą na marne. A co powiedzieć, kiedy całe życie poświęca się codziennej, żmudnej pracy, która przez większość czasu nie przynosi pożądanych efektów, aż tu nagle, w wieku 29 lat, staje się przed największym wyzwaniem (które jest jednocześnie dziecięcym marzeniem) i wszystko układa się niczym w najlepszym śnie? Tak w olbrzymim skrócie wyglądała dotychczasowa rzeczywistość pewnego fińskiego napastnika, który prawdopodobnie przeżywa właśnie najlepsze tygodnie swojego życia.
(...)