Powiedzieć, że dzisiejszym futbolem rządzą pieniądze byłoby zdecydowanie przesadnym uproszczeniem. Faktem jest jednak, że sport, a więc również i piłka nożna, to biznes, w którym finanse odgrywają kluczową rolę. Ogromna dysproporcja w sumach, jakimi obraca się w poszczególnych ligach, wprowadza chaos do klubowej piłki na całym świecie. Aspekty czysto sportowe zdają się mieć coraz mniejszy wpływ na finansową kondycję klubów. Podczas gdy hiszpańskie i niemieckie zespoły deklasują przedstawicieli Premier League na arenie międzynarodowej, a ich rodzime rozgrywki dystansują angielską ekstraklasę we wszelkiego rodzaju rankingach, kluby z Wielkiej Brytanii wciąż mogą liczyć na przeszło dwukrotnie wyższe dochody z praw telewizyjnych niż ich konkurenci z Primera División czy Bundesligi. Pomysłów na zasypanie tej finansowej przepaści nie brakuje, ale czy uda się już w najbliższych latach obalić mit Premier League jako najlepszej ligi świata?
(...)