
Geniusz Jürgena Kloppa. Liverpool gotowy, by znów świecić pełnym blaskiem
Końcówka kwietnia 2008 roku. Didier Drogba dwoma golami wprowadza Chelsea do pierwszego w historii finału Ligi Mistrzów, eliminując Liverpool. Chyba żaden z kibiców The Reds nie spodziewał się wtedy, że na kolejny mecz podobnej rangi będzie musiał czekać blisko dekadę. Długie lata tułania się w środku ligowej stawki, posuchy, rozczarowań, niespełnionych ambicji. Przed osiemnastokrotnym mistrzem Anglii, zarządem i rzeszą jego wiernych fanów rozproszonych po całym świecie stało olbrzymie wyzwanie: przywrócić dawny blask klubowi z miasta Beatlesów. W sezonie 2013/14 szansa na mistrzostwo została zaprzepaszczona przez pamiętną pomyłkę Stevena Gerrarda, ale niespełna rok później w klubie pojawił się ktoś, komu takie projekty nie są obce – charyzmatyczny, wiecznie uśmiechnięty Jürgen Klopp. W ciągu dwóch lat niemiecki szkoleniowiec wprowadził LFC do dwóch finałów europejskich pucharów. Teraz ma sprawić, że ekipa z Merseyside znowu będzie rządziła w Anglii.
(...)