
Rosjanie przełamali hiszpański pragmatyzm, a Chorwaci duńską niemoc – mundialowa niedziela pod znakiem rzutów karnych
Ostatnie dni na mundialu z całą pewnością nie należą do faworytów. Najpierw z rosyjskim czempionatem pożegnali się obrońcy tytułu – Niemcy, w sobotę aktualni mistrzowie Europy – Portugalczycy, a kolejnego dnia mistrzowie świata sprzed ośmiu lat. Podopieczni Fernando Hierro przez 120 minut wymienili niemal 1100 podań, ale defensywnie usposobionych gospodarzy potrafili zmusić tylko do jednego samobójczego trafienia. Fatalnie wykonane “jedenastki” przez Koke i Aspasa sprawiły, że to właśnie podopieczni Stanisława Czerczesowa niespodziewanie zameldowali się w gronie ośmiu najlepszych reprezentacji świata. W ćwierćfinale rywalem Sbornej, także wyłonionym w ponaddwugodzinnym boju zakończonym serią rzutów karnych, będzie Chorwacja. Ekipa Zlatko Dalicia długo męczyła się ze swoimi słabościami, ale zachowała więcej krwi niż ambitni Duńczycy, którym na pocieszenie został najlepszy wynik w MŚ od 16 lat.
(...)