Pierwszy mecz reprezentacji Adama Nawałki na EURO 2016 coraz bliżej. Z tej okazji porozmawialiśmy z Jarosławem Kolińskim, dziennikarzem Przeglądu Sportowego, na temat naszego pierwszego rywala – Irlandii Północnej. Nasz Futbol: Jedna porażka w eliminacjach, podobnie jak nasza kadra, 2 bramki stracone mniej, ale też mniej strzelonych, bo 16 przy 33 trafieniach Biało-Czerwonych. Zaskoczony obecnością Irlandii Północnej na Mistrzostwach Europy? Jarosław Koliński: Tak, jestem bardzo zaskoczony. Jeszcze trzy lata temu Irlandia Północna przegrała z Luksemburgiem i wtedy wszyscy w kraju myśleli nie o tym, jak wygrywać, ale co zrobić, by przynajmniej nie było wstydu. Ale okazuje się, że w piłce trzy lata to jest szmat czasu. Rywalizacja z Irlandczykami będzie bardzo zbliżona do tego, co oglądaliśmy w eliminacjach podczas spotkań ze Szkotami czy piłkarzami Martina O’Neilla? Zdecydowanie. I dlatego obawiam się tego meczu, bo pamiętam, jak piekielnie trudne były tamte spotkania z Irlandią i Szkocją. Drużyny z Wysp nam nie leżą, w ogóle trudno nam się gra przeciwko zespołom, które mają w swoich szeregach piłkarzy niewyszkolonych świetnie technicznie, ale walczących za dwóch. Jest jakiś elementy gry, w którym piłkarze Michaela O’Neilla czują się na tyle dobrze, że powinniśmy się tego obawiać lub zwrócić na to szczególną uwagę? Wskażę głównie na aspekt psychologiczny. Oni mogą, my musimy. Irlandia Północna bardzo lubi rolę niedocenianej drużyny, lubi jak nikt nie oczekuje od niej zwycięstw, bo wtedy właśnie zwycięża. Pamiętajmy najważniejsze – oni są niepokonani od 12 meczów. To jest niesamowita seria, najlepsza ze wszystkich zespołów, które jadą na EURO. Każde kolejne spotkanie bez porażki buduje w piłkarzach
(...)